Nie doceniłem wpływu kryzysu na Ukrainie na polski rynek akcji, połączonego z brakiem stabilizującej roli OFE. W ostatnich kilkunastu latach, OFE wykorzystywały takie sytuacje do kupna i tym samym zmniejszały gwałtowność spadków - podkreślił Robert Nejman, dyrektor inwestycyjny AgioFunds.
Komentarz Roberta Nejmana:
Nie doceniłem wpływu kryzysu na Ukrainie na polski rynek akcji, połączonego z brakiem stabilizującej roli OFE. W ostatnich kilkunastu latach, OFE wykorzystywały takie sytuacje do kupna i tym samym zmniejszały gwałtowność spadków. Tym razem tego zabrakło, co szczególnie w przypadku mniej płynnych spółek zaowocowało drastyczną przeceną. Spowodowało to poprzez pogorszenie wyników funduszy inwestycyjnych, wystąpienie fali umorzeń i kolejnej fali wyprzedaży. Wydaje się, że w tej chwili ten efekt został zatrzymany, ale potrzeba dużo czasu aby powróciło zaufanie (i nabycia) do funduszy inwestujących w polskie akcje. W krótszym terminie mogą nadejść wzrosty na większych spółkach. Spośród nich za najbardziej obiecujące uważam KGHM i JSW. Wydaje się, że w obu przypadkach następuje odwrócenie trendu po długim okresie spadków. Są to przy tym spółki, które mogą za granicą być postrzegane niezależnie od całego rynku polskiego.
Z zainteresowaniem oczekuję kolejnego (czerwcowego) posiedzenia ECB. Wydaje się, że w obliczu narastającej w Europie presji deflacyjnej, nawet Niemcy zgodzą się na poluzowanie polityki pieniężnej, co może w nadchodzących miesiącach zniwelować z nawiązką negatywny dla rynków efekt ograniczania amerykańskiego QE. Sądzę, że zagrożenie wystąpieniem dużej korekty na rynkach rozwiniętych odracza się przynajmniej do IV kw. br. To z kolei powinno dać czas na odbudowę naszego rynku akcji.
Na rynku metali szlachetnych mieliśmy w ciągu minionych 2 miesięcy oczekiwaną przeze mnie korektę. Sądzę, że nadal mamy do czynienia z procesem formowania początku nowego, długoterminowego trendu na złocie i srebrze.
Autor: red. / Źródło: TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Biznes i Świat