Mieszkania wciąż za duże o pokój

Eksperci rynku mieszkaniowego od dawna zwracają uwagę, że Polacy kupujący własne "M" najbardziej chcieliby mieszkania o mniejszym metrażu, ale o większej liczbie pomieszczeń, czyli takich, jakie były popularne w latach '70, czy '80. Ponad luksus bardziej sobie cenią praktyczność i niższą cenę. Jednocześnie chcieliby, aby lokale były w nowoczesnym standardzie wykończenia. Pojawiające się tymczasem na rynku pierwotnym mieszkania są co prawda estetycznie wykończone, ale bardzo duże, a więc i droższe, oraz z małą ilością pomieszczeń.

Coraz bliżej mieszkaniowego porozumienia

Eksperci podkreślają, że dlatego lokale o małych metrażach znikają bardzo szybko z nowych inwestycji, a duże często czekają na nabywców długo po zakończeniu projektu. Jak dodają jednak, na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy widać, że firmy budujące mieszkania dostosowują stopniowo ich wielkość do potrzeb popytu. Tyle, że robią to powoli i w takim tempie całkowite dopasowanie może zająć nawet pięć lat.

Pod uwagę trzeba wziąć bowiem fakt, że budowa teraz oddawanych mieszkań rozpoczęła się mniej więcej dwa lata temu, czyli jest wynikiem decyzji podejmowanych często w przeddzień kryzysu, kiedy realia na rynku były jeszcze całkowicie inne. - Obecnie większość rozpoczynanych projektów plasuje się w segmencie popularnym. Dzięki temu nabywcy mogą znaleźć w sprzedaży mieszkania o relatywnie wysokim stosunku liczby pokoi do powierzchni lokalu. Problem jednak w tym, że wprowadzić się do nich będzie można dopiero za kilka czy kilkanaście miesięcy - uważa Bartosz Turek z Home Broker cytowany przez bankier.pl.

Źródło: bankier.pl