McDonald's zawiesił pracę trzech swoich restauracji na Krymie ze "względów produkcyjnych" - poinformowała w piątek sieć fast-foodów.
McDonald's poinformował, że ma nadzieję powrócić do pracy na Krymie tak szybko, jak będzie to możliwe. Zaoferował jednocześnie pomoc w przeniesieniu pracowników z Krymu na Ukrainę. To sygnał, że firma nie spodziewa się szybkiego powrotu na półwysep.
Pomoc dla pracowników
"McDonald's udzieli pomocy pracownikom w przeniesieniu ich do lokali na terenie Ukrainy przy zachowaniu tych samych stanowisk i wynagrodzeń. Zapłaci także za koszty podróży pracowników i ich rodzin" - głosi komunikat zamieszczony na oficjalnej stronie firmy.
Amerykańska sieć posiada 71 restauracji na Ukrainie. Na Krymie obecna była w Symferopolu, Sewastopolu i Jałcie.
Rosja bez McDonald's?
Powrotu złotych łuków na Krym nie chciałby Władimir Żyrinowski, lider Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR), który z zadowoleniem przyjął decyzję o zamknięcie lokali McDonald's na półwyspie. Zapowiedział też, że zrobi wszystko, aby doprowadzić do zniknięcia amerykańskiej sieci z całej Rosji.
- Wzywam lokalne oddziały LDPR do organizacji pikiet w tej sprawie przed każdą restauracją McDonald's w Rosji - powiedział kontrowersyjny polityk.
Dodał, że kiedy "życie" McDonald's w Rosji zostanie zniszczone, będzie szukał sposobu, aby usunąć z kraju producenta napojów Pepsi.
Autor: ToL//bgr / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu