- Atak spekulacyjny zmierzający do osłabienia złotego w końcu roku jest mało realny - ocenił w piątek prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Marek Belka. Wcześniej o takim zagrożeniu mówiła członkini RPP Zyta Gilowska.
Kilkanaście dni temu Gilowska w rozmowie z Bloombergiem stwierdziła, że polscy decydenci powinni się spodziewać możliwego ataku na złotego pod koniec tego roku. Jak argumentowała, rynki będą chciały wówczas przetestować, czy władze są gotowe bronić poziomu złotego umożliwiającego utrzymanie poziomu długu publicznego do PKB na poziomie poniżej 60 proc.
Dziś podczas międzynarodowej konferencji poświęconej przyszłości strefy euro w Warszawie, Belka podkreślał, że taki scenariusz jest mało realny.
"Zniesmaczony i zaskoczony"
Prezes NBP powiedział też, że jest zdziwiony komentarzami agencji Moody's Investors Service, która w czwartek zasygnalizowała, iż nie wyklucza cięcia perspektywy ratingu Polski.
- Jestem zniesmaczony, zaskoczony. Teraz, kiedy konsolidacja fiskalna przebiega lepiej, perspektywy są lepsze. Na koniec tego roku wykonanie budżetu będzie lepsze. Dane statystyczne, które napływają potwierdzają, że jesteśmy w dobrym miejscu, a więc perspektywy są lepsze niż wydawało się pesymistom - stwierdził Belka.
Wczorajsze ostrzeżenie Moody's spowodowało mocny spadek złotego.
Belka podtrzymał dziś też prognozę NBP dotyczącą wzrostu PKB w 2012 roku na poziomie 3,2 proc. - Nie widzę powodów, aby odchodzić od tej prognozy - powiedział.
Źródło: TVN CNBC, tvn24.pl