Dalszych obniżek cen na stacjach benzynowych, choć stopniowo coraz mniejszych spodziewają się na przyszły tydzień analitycy. Wskazują też na słabego złotego, jako na czynnik, który może odmienić spadkowy trend cen paliw.
Prognoza portalu e-petrol.pl na najbliższe dni zakłada kontynuację obniżek, które mogą sprowadzić średnią cenę oleju napędowego poniżej poziomu 5 złotych. Portal przewiduje średni poziom cen benzyny 95 na przedział 4,97 - 5,09 zł za litr, oleju napędowego - 4,96 - 5,05 zł za litr, a autogazu - 2,53 - 2,61 zł za litr.
Będzie drożej?
"Na horyzoncie zbierają się jednak ciemne chmury w postaci osłabiającej się złotówki. Jeśli kurs naszej waluty w relacji do dolara nadal będzie poruszać się w tym samym kierunku, to w drugiej połowie listopada ceny na stacjach paliw mogą zacząć rosnąć" - podkreśla portal. Zauważa jednocześnie, że o ile przecena na detalicznym rynku paliw trwa w najlepsze, to w hurcie kierunek zmian nie jest tak jednoznaczny, co może oznaczać, że obniżki na stacjach wyhamują.
Również według Biura Maklerskiego Reflex, skala obniżek zaczyna powoli topnieć. Jak podkreśla biuro, analiza cen paliw na poszczególnych stacjach w tym tygodniu wskazuje, że na części z nich obniżki notowane były już tylko w przypadku benzyny, przy niezmienionych cenach olej napędowego.
Co z ropą?
Reflex przypomina, że pierwszy tydzień listopada przyniósł kontynuację spadków cen ropy naftowej i zarówno Brent jak i WTI ustanowiły nowe tegoroczne minima. Według e-petrol.pl, nie sposób wskazać na wydarzenie, które mogłoby wytrącić surowiec z trendu spadkowego.
Reflex podkreśla np., że kartel producentów ropy OPEC w najnowszym wydaniu World Oil Outlook spodziewa się spadku popytu na swój surowiec ze średniego poziomu 30 mln baryłek dziennie w roku 2014 do 29,5 mln w 2015 r. Delikatny spadkowy trend może utrzymać się do końca 2020 r. i na koniec tego okresu kartel szacuje, że światowe zapotrzebowanie na produkowaną przez niego ropę osiągnie 29 mln baryłek dziennie - przypomina szacunku OPEC BM Reflex.
Autor: //gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24