Rząd Łotwy decyduje się na obniżkę deficytu budżetowego w przyszłym roku. Taka deklaracja padła po nadzwyczajnym spotkaniu łotewskiej koalicji rządowej. Premier Valdis Dombrovskis powiedział, że Ryga podejmuje teraz odpowiednie środki, by spełnić wymogi swoich najważniejszych pożyczkodawców, czyli Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Unii Europejskiej i Szwecji.
Rząd Łotwy potwierdził, że w tym tygodniu będzie kontunował prace nad szczegółowymi rozwiązaniami, które mają ograniczyć deficyt.
Dombrovskis nie sprecyzował jednak, o jakie rozwiązania chodzi. Ryga musi udobruchać pożyczkodawców po tym, jak Szwecja wyraziła zaniepokojenie zbyt niskimi cięciami wydatków w budżecie Łotwy. Nadbałtycki kraj rozważał też wprowadzenie nowego podatku od nieruchomości, jednak przeciwna takiemu rozwiązaniu była największa partia koalicyjna. Cięcia wydatków na Łotwie nie są proste, bo koalicja rządząca składa się tam aż z pięciu partii. Sytuację komplikuje fakt, że w październiku przyszłego roku na Łotwie odbędą się wybory.
Z powodu wysokiego zadłużenia w walutach i związanego z kryzysem wycofania zagranicznego kapitału, głównie skandynawskiego, Łotwa należy do państw najgłębiej dotkniętych recesją i stojących na skraju bankructwa.
PKB Łotwy zmniejszył się w II kwartale o 19,6 proc.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN24