Mimo niespokojnej sytuacji w Egipcie Polskie Linie Lotnicze LOT nie zawieszają na razie połączeń z Kairem. Przedstawiciele przewoźnika podkreślają, że w tamtą stronę wprawdzie samoloty nie są pełne, ale za to z powrotem prawie nie ma wolnych miejsc.
- W tej chwili sytuacja wygląda tak, że latamy do Kairu planowo cztery razy w tygodniu, tj. we wtorek, czwartek, w sobotę i niedzielę. Na chwilę obecną decyzja jest taka, że utrzymujemy loty zgodnie z planem - powiedziała w czwartek dziennikarzom rzeczniczka LOT Barbara Pijanowska-Kuras. Jak zastrzegła taka decyzja dotyczy lotów do końca tygodnia. Gdyby sytuacja na miejscu się zmieniła i miała negatywny wpływ na bezpieczeństwo pasażerów czy załóg, połączenia mogą zostać zawieszone. Rzeczniczka zaapelowała do pasażerów, by przybywali na lotnisko przed rozpoczęciem godziny policyjnej.
W pogotowiu
LOT deklaruje też, że w razie czego jest gotowy do ewentualnych dodatkowych lotów, gdyby potrzebna była ewakuacja naszych rodaków z Egiptu. Prezes PLL LOT Sebastian Mikosz podkreślił, że partnerem spółki w Star Alliance jest EgyptAir, z którym nasz przewoźnik jest w stałym kontakcie. - Mamy bezpośrednie informacje o sytuacji na lotnisku w Kairze. (...) Jeśli EgyptAir stwierdzi, że z jakichkolwiek powodów lotnisko nie jest strefą, w której można wykonywać rejsy, to natychmiast podejmiemy odpowiednie decyzje - zaznaczył. W ubiegłym tygodniu przez Egipt przetoczyła się fala zamieszek wywołanych tym, że siły bezpieczeństwa przystąpiły do likwidowania w Kairze dwóch obozowisk stronników odsuniętego od władzy prezydenta Mohammeda Mursiego. Zwolennicy obalonego prezydenta utrzymują, że w ich szeregach zginęło 3 tys. ludzi, władze informują o 638 zabitych i ok. 4 tys. rannych. W kraju wprowadzono stan wyjątkowy, w niektórych regionach godzinę policyjną. Do zamieszek doszło w ostatnich dniach w jednym z kurortów nad Morzem Czerwonym - Hurghadzie; jednak w miejscach oddalonych od obiektów turystycznych. W środę Ministerstwo Spraw Zagranicznych stanowczo zaapelowało do Polaków, aby nie wyjeżdżali do Egiptu. Rzecznik resortu Marcin Bosacki powiedział, że sytuacja w kurortach jest obecnie bezpieczna, ale istnieje bardzo duże ryzyko, że może się ona w najbliższym czasie pogorszyć. Wcześniej resort podniósł stopień zagrożenia dla podróżnych do trzeciego w czterostopniowej skali.
Autor: mn//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24