- PLL LOT chce być najszybciej rozwijającą się wschodnio-europejską linią - powiedział prezes spółki Marcin Piróg. Jednocześnie zaznaczył, że ten rok przewoźnik planuje zakończyć stratą operacyjną w wysokości 55 mln zł.
- Chcemy zdobyć pozycję największego przewoźnika w tej części świata, przede wszystkim poprzez zapewnienie połączeń ze Wschodu na Zachód. Zamierzamy mieć dwucyfrowe wzrosty rok do roku, zarówno, jeśli chodzi o przychody, jak i zyski - powiedział Piróg na konferencji prasowej prezentując nową strategię spółki, którą w poniedziałek przyjęła rada nadzorcza PLL LOT.
Ze Wschodu na Zachód przez Warszawę
Piróg wyjaśnił, że strategia zakłada m.in. otwieranie nowych połączeń, budowę portu przesiadkowego na warszawskim lotnisku Chopina, redukcję kosztów poprzez usunięcie elementów nieefektywnych w całej organizacji, a także stworzenie niezawodnej, profesjonalnej obsługi pasażera.
Prezes podkreślił, że warszawskie lotnisko ma być portem transferowym między Wschodem, a Zachodem. - Ze 100 proc. naszych pasażerów, obecnie 40 proc. przesiada się w Warszawie i leci dalej - zauważył.
Z analizy spółki wynika, że rozwój siatki połączeń przewoźnika poprzez bazy w portach regionalnych jest ekonomicznie nieuzasadniony. LOT planuje rozwijać przeloty regionalne w miarę możliwości flotowych we współpracy ze spółką EuroLOT. - W Warszawie mamy lepszą flotę, a także lepsze położenie geograficzne, jeśli chodzi o rozwój połączeń na Wschód - tłumaczył prezes.
Nowe samoloty, nowe trasy
Piróg powiedział, że w marcu LOT otrzyma pierwszy z planowanych czterech Embraerów 195. - Czekamy, na Dreamlinera, który ma być dla nas dostarczony w pierwszym kwartale 2012 roku. Obecność tego samolotu w naszej flocie pozwoli nam na otwieranie kolejnych połączeń z Azją Wschodnią i Południowo-Wschodnią - podkreślił.
Od początku czerwca LOT uruchamia też nowy kierunek: nocne rejsy do Doniecka na Ukrainie - ma to związek m.in. z Euro 2012.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24