Litwa przedstawi we wrześniu Polsce, Łotwie i Estonii biznesplan budowy nowej siłowni atomowej w miejscu zamykanej ignalińskiej - informuje w czwartek dziennik "Vilniaus Diena", cytując litewskiego wiceministra energetyki Romasa Szvedasa.
Litwa poinformuje partnerów projektu budowy siłowni o maksymalnej możliwej mocy siłowni, modelu podziału akcji, a także cenie budowy.
Szvedas zapewnia, że mimo niedużego opóźnienia w realizacji tego projektu, "są szanse, że nowa siłownia ruszy zgodnie z planem w 2015 roku, a nie w 2018 roku, jak sugerują Polacy".
"Vilniaus Diena" pisze, że Polacy i Łotysze ostatnio zwątpili w możliwość realizacji projektu budowy siłowni w Ignalinie. Szvedas nie chce komentować sceptycznego stanowiska parterów; mówi, że komentarze "tylko pogorszą sytuację".
Według niego, "w najgorszym wypadku Litwa będzie mogła zbudować siłownię sama". "Bez wątpienia projekt może realizować jedna strona" - zapewnił.
Przed kilkoma tygodniami prezydent Litwy Dalia Grybauskaite podczas konferencji prasowej poddała w wątpliwość realizację wspólnego litewsko-polsko-łotewsko-estońskiego projektu budowy na Litwie nowej elektrowni atomowej.
- Od rozpatrzenia na nowo założeń strategicznych i przeanalizowania, w co najlepiej inwestować, będzie zależało, czy Litwa pozostanie państwem energii atomowej - powiedziała prezydent.
Jak zaznaczyła, należy uwzględnić fakt, że nowe elektrownie atomowe, tuż przy litewskiej granicy, zamierzają budować sąsiedzi: Białoruś w odległości 50 km od Wilna i Rosja w obwodzie kaliningradzkim. - Uwzględniając, że energia atomowa jest kwestią geopolityczną, wiedząc, że wokół nas będą budowane siłownie, powinniśmy zastanowić się, w co lepiej inwestować: w wiatraki, geotermię, biomasę, spalanie odpadów czy w energię atomową - powiedziała Grybauskaite.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: US Departament of Energy