Urlopowicze, którzy planują spędzić wakacje w Hiszpanii, będą zmuszeni ponieść dodatkowe koszty podróży samolotem. Podatek lotniskowy wzrośnie w tym kraju aż o 19 proc. Jest to jeden z elementów walki tamtejszego rządu z kryzysem.
Niskobudżetowi przewoźnicy irlandzki Ryanair i hiszpański Vueling poinformowali, że ustawa weszła w życie z dniem 2 lipca. Z obowiązku płacenia nowego podatku zwolniona będzie większość linii lotniczych, dlatego koszty będą musiały ponieść albo biura podróży albo podróżujący - indywidualnie.
Nieważne czy masz już bilet
Ryanair informuje, że skutków podwyższenia podatku doświadczą nie tylko pasażerowie, którzy planują dopiero podróż, ale również ci, którzy już zakupili bilet, a lot odbywa się po 1 lipca. Wysokość opłaty, o którą zwiększone zostaną koszty podróży, będzie różna w zależności od lotniska. W ten sposób na niektórych z nich możemy zapłacić nawet dwukrotnie większą wartość podatku - przykładowo opłata na madryckim Barajas wzrośnie z 6,95 do 14,44 euro, natomiast na lotnisku El Prat w Barcelonie podróżni zamiast 6,12 euro zapłacą teraz 13,44 euro.
Pasażerowie przewoźników Ryanair i Vueling, którzy nie chcą dopłacać do kupionych już biletów, będą mogli zrezygnować z lotów przy pełnym zwrocie kosztów.
Nieznane są jeszcze decyzje w sprawie podwyższenia opłaty przez British Airways i Iberia. Nie zdecydowały one jeszcze czy dodatkowy podatek opłacą samodzielnie czy też obciążą nim swoich klientów.
Hiszpania jest obecnie pogrążona w recesji, ma najwyższe bezrobocie w UE (25 proc.) i w 2011 roku odnotowała deficyt budżetowy w wysokości 8,9 proc. PKB
Autor: adl//gak/k / Źródło: PAP