Wbrew oczekiwaniom części branży zajmującej się recyklingiem tzw. elektrośmieci, kupujący sprzęt elektryczny i elektroniczny nie będą musieli płacić dodatkowej opłaty za jego późniejszą utylizację - poinformował wiceminister środowiska Janusz Ostapiuk.
Recyklingu zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego dotyczy projekt ustawy przygotowanej przez Ministerstwo Środowiska, który obecnie jest w konsultacjach.
Nowe prawo ma wdrażać przepisy unijnej dyrektywy ws. zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego (WEEE). Jego cel to wcielenie w życie unijnej dyrektywy, a w konsekwencji ułatwienie zbierania, recyklingu oraz odzysku elektrośmieci. Ustawa ma także uszczelnić system tak, aby takie odpady trafiały do zakładów gwarantujących prawidłowe ich przetworzenie.
Kaucja za utylizację
Wiceminister środowiska Janusz Ostapiuk poinformował, że resort nie przychyli się do postulatu części branży zajmującej się odzyskiem elektrośmieci, ws. wprowadzenia tzw. opłaty depozytowej. Zgodnie z koncepcją takiej opłaty przy kupnie lokówki, pralki czy telefonu klient musiałby wnieść opłatę, która później miałaby być mu zwracana, przy oddawaniu sprzętu do utylizacji. Wiceszef MŚ ocenił, że gdyby takie rozwiązanie przyjęto, problemem byłby m.in. zwrot opłaty klientom. - Należałoby stworzyć swoistą bazę depozytariuszy, a to pociągnęłoby za sobą olbrzymie koszty. Trudna byłaby także weryfikacja osób, którym należy się taki zwrot - argumentował.
Opisując projekt, Ostapiuk powiedział, że zakłada on ułatwienia dla obywateli. W tym kontekście wymienił obowiązek przyjmowania elektroodpadów przez sklepy - sprzedające sprzęt elektroniczny i elektryczny - o powierzchni 400 m kwadratowych bądź większych. Będziemy mogli zostawiać w nich małe przedmioty, których długość najdłuższego boku nie będzie przekraczała 25 cm. Obecne przepisy zobowiązują sprzedawców sprzętu AGD do nieodpłatnego przyjęcia od klientów starych urządzeń. W nowych regulacjach mają one zostać zachowane. Ostapiuk dodał, że zgodnie z projektem bardziej niż do tej pory będą kontrolowane zakłady przetwarzania elektroodpadów. Ustalone zostaną również standardy, jakie będą one musiały spełniać. - Należy pamiętać, że elektrośmieci mogą być odpadami niebezpiecznymi. Przykładem są np. telewizory, które mają związki chemiczne takie jak luminofory, czy związki rtęci, które należy odseparować i unieszkodliwić - zaznaczył. Jak wyjaśnił wiceminister, resort dodatkowo przygotuje rozporządzenie, które wyznaczy standardy dla zakładów odzysku. Ostapiuk poinformował też, że firmy będą musiały bardzo precyzyjnie ewidencjonować, ile elektrośmieci do nich trafiło, ile frakcji po przetworzeniu zostało sprzedanych, a ile trafiło np. na wysypisko. Ostapiuk szacuje, że standaryzacja zakładów spowoduje zmniejszenie ich liczby w Polsce z ok. 150 do 50.
"Ucywilizować" skupy złomu
Nowe prawo ma również "ucywilizować" punkty skupu złomu, do których także trafiają elektrośmieci. - Chcemy włączyć je do sytemu kontroli. Przez skupy złomu może przechodzić nawet 30 proc. elektrośmieci, a ich sieć jest bardzo gęsta - wskazał.
Jak mówił, skupy miałyby pełnić rolę pośredników sprzedających elektrośmieci podmiotom zajmującym się odzyskiem. Dodatkową zaletą takiego rozwiązania ma być to, że tzw. złomiarze nie musieliby rozbierać np. kuchenek czy mikrofalówek - mogliby oddawać do skupów całe sprzęty, a nie tylko ich cenne części. Dzięki temu więcej surowców trafi do recyklingu, a poza tym środowisko nie będzie zatruwane niebezpiecznymi związkami. Ostapiuk poinformował ponadto, że resort wycofał się z wcześniejszego pomysłu stworzenia tzw. krajowego centrum monitoringu, które miałoby śledzić drogę każdego odpadu od momentu powstania do jego dotarcia do zakładu przetwarzania. Pierwotnie w takim centrum miały się znaleźć wszystkie firmy - uczestnicy rynku: producenci, organizacje odzysku i zakłady przetwarzania. Jednak po wstępnej pozytywnej deklaracji duża ich część odstąpiła od tego zamiaru.
Od stycznia 2016 r. roczny poziom zbierania zużytego sprzętu w Polsce będzie wynosił od 40 do 45 proc. średniej masy sprzętu wprowadzonego do obrotu w trakcie trzech poprzednich lat. Od 1 stycznia 2021 r. współczynnik ten wzrośnie do 65 proc.
Autor: rf,mn / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24