Widocznie są sygnały od służb brytyjskich lub zagranicznych, że może dojść do kolejnego ataku - powiedział w "Rozmowie Poranka" podpułkownik Krzysztof Przepiórka, były dowódca GROM-u. Skomentował w ten sposób podniesienie przez brytyjską premier Theresę May poziomu zagrożenia terrorystycznego do najwyższego, piątego poziomu.
Szefowa brytyjskiego rządu poinformowała o tym podczas specjalnego orędzia we wtorek wieczorem - niespełna 24 godziny po poniedziałkowym zamachu w Manchesterze, w którym zginęły co najmniej 22 osoby, a 119 zostało rannych.
Pełna gotowość
- My to nazywamy czerwonym alertem. Oznacza to pełną gotowość bojową, gdzie wszystkie służby są w pełnej gotowości do realizacji zadań - tłumaczył Przepiórka. Jak dodał "służby w Polsce są nieźle przygotowane, chociaż niektóre ćwiczenia pokazywały czasem, że ta koordynacja jest piekielnie trudna". Przepiórka mówił, że na rzecz bezpieczeństwa społeczeństwo musi zrezygnować z niektórych swobód obywatelskich.
- Musi być inwigilacja internetu, muszą być podsłuchy. Czasami odpryskiem może to uderzyć w nieświadomego człowieka. Ale taki jest wymóg czasu przy tym gwałtownym narastaniu ataków terrorystycznych. Musimy być cierpliwi i poświecić część naszych wolności - podkreślił gość "Rozmowy Poranka". "Rozmowa Poranka" od poniedziałku do piątku na antenie TVN24 BiS o godz. 7.15.
Autor: tol/gry / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 BiS