Przystąpienie do europejskiej unii walutowej pozostaje naszym strategicznym celem, choć robienie tego teraz nie byłoby mądre - stwierdza prezes NBP Marek Belka w wywiadzie dla dziennika "Financial Times Deutschland".
- W tych burzliwych czasach wydaje się nam, że lepiej być poza strefą euro - mówi wprost Marek Belka.
- Tak długo, jak Grecja jest otwartą raną w unii walutowej, euro nie jest tak atrakcyjne jak kiedyś, i jak pewnie będzie ponownie w przyszłości - dodaje prezes polskiego banku centralnego. Zapewnia jednak, że przystąpienie do strefy euro pozostaje "strategicznym celem Polski".
- Chcę uniknąć określania daty - mówi Marek Belka, dodając, że jeśli strefa euro się ustabilizuje, może to spowodować przyspieszenie wejścia Polski do strefy. "Financial Times Deutschland" zauważą przy tym, że spośród najnowszych członków Unii Europejskiej do euro przystąpiły do tej pory tylko małe i średnie gospodarki: Cypr, Malta, Estonia, Słowenia i Słowacja.
Prezes NBP podkreśla natomiast, że długofalowe pozostawanie poza strefą euro byłoby dla Polski kosztowne. - Posiadanie odrębnej waluty, nawet jeśli wygląda ona obecnie na silną, oznacza, że musimy żyć z większymi wahaniami kursu walutowego - podkreślił Belka.
- Zwłaszcza dla naszych małych i średnich przedsiębiorstw jest to problem, który odbija się na polskiej gospodarce - dodał Belka. "FTD" określił go jako "znanego ekonomistę, który wcześniej stał na czele Departamentu Europejskiego Międzynarodowego Funduszu Walutowego ".
Marek Belka uznał, że obecnie strefa euro musi "odrobić swoje zadania domowe" i na nowo przeorganizować oraz wzmocnić swoje instytucje. - Dopóki kraje strefy euro nie zbliżą się ekonomicznie i nie poprawią swych finansów publicznych, przystąpienie do strefy będzie ryzykiem zarówno dla starych jej członków, jak i dla nowo przyjętych państw - podsumował szef polskiego banku centralnego.
Źródło: Financial Times Deutschland
Źródło zdjęcia głównego: TVN24