Mimo głośnych katastrof, praca w kopalni pozostaje najbardziej atrakcyjnym zajęciem na Śląsku - donosi "Gazeta Wyborcza". Powód? Stabilne miejsce zatrudnienia i ponadprzeciętne zarobki. Tylko w zeszłym roku do kopalni wpłynęło ponad 40 tys. podań o pracę. Jednak w tym roku, a być może i w kolejnych latach, nie będzie nowych przyjęć do pracy.
Aż 38 tys. CV wpłynęło w zeszłym roku do Kompanii Węglowej. Co więcej - każdego dnia nadchodzą nowe. O kilku tysiącach zgłoszeń informują też Katowicki Holding Węglowy oraz Jastrzębska Spółka Węglowa. - Większość tych, którzy do nas dzwonią lub piszą, pyta o pracę - mówi rzecznik Kompanii, Zbigniew Madej.
Rodzinne tradycje
Jak pokazują wyniki badań, przeprowadzone przez Uniwersytet Śląski na zlecenie Kompanijnego Ośrodka Szkolenia, młodzi ludzie wybierają zawód górnika głównie ze względu na to, że ktoś z rodziny pracował w kopalni. Spośród 11 tys. młodych górników aż 80 proc. kontynuuje tradycje rodzinne.
- W sytuacji, gdy takie giganty jak Opel nie poradziły sobie z kryzysem, kopalnia wciąż jest dla młodych ludzi stabilnym miejscem zatrudnienia. I to oferującym ponadprzeciętne zarobki - tłumaczy w rozmowie z gazetą prowadzący badania prof. Marek Szczepański.
Jednak kandydatów na górników może spotkać rozczarowanie. Jak zapowiadają koncerny węglowe, w 2010 roku, a prawdopodobnie i w kolejnych latach - poza wyjątkami - kopalnie nie będą przyjmować nowych pracowników.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24