Główny Inspektorat Transportu Drogowego (GITD) zamierza uruchomić system odcinkowego pomiaru prędkości. Do końca 2015 roku na polskich drogach ma działać 29 takich instalacji - pierwsze zostaną uruchomione prawdopodobnie przed końcem roku.
Jak poinformował podczas konferencji prasowej dyrektor Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym GITD Marcin Flieger, odcinkowy pomiar prędkości będzie działał wyłącznie na drogach krajowych. System nie obejmie autostrad, ale dwie z planowanych lokalizacji instalacji pomiarowych dotyczą szczególnie niebezpiecznych fragmentów drogi ekspresowej S7 (w gminach Pcim i Suchedniów). Odcinki pomiarowe nie będą dłuższe niż kilka kilometrów.
Nowe radary
Inspektorat rozstrzygnął już przetargi na dostawę 100 nowych fotoradarów stacjonarnych oraz 20 urządzeń rejestrujących wjazd na czerwonym świetle. Na dostawę tych urządzeń GITD wkrótce podpisze stosowne umowy.
Priorytetem GITD na najbliższe miesiące jest budowa jednolitego systemu kontroli wykroczeń drogowych oraz demontaż pustych masztów po fotoradarach (zgodnie z przepisami od 1 lipca 2014 roku w każdym maszcie będzie musiał znajdować się działający fotoradar).
Bezradni wobec kierowców ze Wschodu
Według Fliegera poprawę w egzekwowaniu prawa i karaniu sprawców wykroczeń przynieść może unijna dyrektywa o współpracy transgranicznej organów ścigania w sprawie bezpieczeństwa ruchu drogowego. Po wejściu w życie ustawy implementującej dyrektywę inspektorzy będą mogli wysłać mandat do kierowców, którzy auta są zarejestrowane w krajach unijnych. Dyrektor zaznaczył jednak, że GITD nadal będzie bezradny wobec kierowców zza wschodniej granicy.
Efektywność ścigania sprawców wykroczeń obniża - według Fliegera - nie nadążające za rozwiązanymi technicznymi prawo. Przypomniał, że był to jeden z głównych wniosków ubiegłorocznej kontroli NIK w GITD, a sam Inspektorat wielokrotnie podnosił potrzebę nowelizacji przepisów.
- Nasze propozycje od dawna idą w kierunku wprowadzenia odpowiedzialność administracyjnej właściciela pojazdu, tak jak to wygląda w innych krajach, gdzie sam właściciel odpowiada za to, że jego pojazdem popełniono wykroczenie - powiedział Flieger.
Procedura karania
Teraz inspektorzy ustalają właściciela samochodu zarejestrowanego przez fotoradar i za jego pośrednictwem muszą dotrzeć do osoby, która faktycznie kierowała autem i spowodowała wykroczenie.
Odpowiedzialność administracyjną zautomatyzowałaby procedura karania sprawcy - właściciel pojazdu dostawałby od GITD informację o wykroczeniu oraz o karze. Gdyby nie wskazał innej osoby, która kierowała pojazdem w chwili naruszenia przepisów, musiałaby sam przyjąć karę, a postępowanie byłoby zakończone.
Rozwiązanie takie dopuścił dwa tygodnie temu Trybunał Konstytucyjny. TK orzekł, że przepis przewidujący grzywnę dla właściciela pojazdu, którym popełniono wykroczenie drogowe, za niewskazanie, kto kierował autem, jest zgodny z konstytucją.
- Chodzi o to, by procedura karania kierowców popełniających wykroczenia nie była uzależniona od tego, jaką odpowiedź dostaną inspektorzy od właściciela pojazdu, ani od tego kiedy ona przyjdzie - podsumował Flieger.
262 tys. mandatów
GITD dysponuje 300 fotoradarami stacjonarnymi oraz 29 urządzeniami mobilnymi. W 2013 r. fotoradary Inspektoratu wykryły ok. 2,5 mln naruszeń przepisów. Wysłano 772 tys. wezwań do właścicieli zarejestrowanych pojazdów; wystawiono 262 tys. mandatów. Średnio co piąty sprawca zarejestrowanego przez fotoradary GITD wykroczenia to obcokrajowiec.
Według danych KGP W 2013 roku wyniku wypadków drogowych w Polsce zginęło 3357 osób.
Autor: ToL//gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu | mattox