Blok gazowo-parowy, który ma zaopatrywać w energię elektryczną i cieplną należące do KGHM zakłady górnicze i hutnicze otwarto w poniedziałek w Polkowicach. Dzięki tej inwestycji i podobnej w Głogowie, KGHM zapewni sobie 25 proc. zapotrzebowania na energię.
Łączny koszt budowy dwóch bloków gazowo-parowych (w Polkowicach i w Głogowie) to ponad 233 mln zł.
Bezpieczeństwo energetyczne
Jak powiedział podczas otwarcia bloku w Polkowicach prezes KGHM Herbert Wirth, celem inwestycji jest zabezpieczenie energetyczne zakładów wchodzących w skład holdingu miedziowego. - Aby bezpiecznie funkcjonować na wypadek blackoutu obliczyliśmy, że bloki powinny pracować na poziomie 25-28 proc. naszego całkowitego zapotrzebowania na energię elektryczną - mówił prezes. Dodał, że budowa bloków gazowo-parowych wpisuje się w strategię zmniejszenia emisji do atmosfery gazów cieplarnianych. - Emisja CO2 zmniejszy się o niemal połowę w stosunku do źródeł opalanych węglem - podkreślił Wirth.
Energia cieplna
Blok w Polkowicach może produkować 313 895 MWh energii elektrycznej, zaś w Głogowie 247 tys. MWh. W blokach powstaje również energia cieplna, która zużywana jest w zakładach KGHM oraz dostarczana do miejscowości w Zagłębiu Miedziowym. Gaz wykorzystywany do produkcji energii pochodzi ze złóż w Kościanie. Obecny na uroczystości otwarcia bloku gazowo-parowego w Polkowicach minister skarbu Włodzimierz Karpiński podkreślił, że inwestycja KGHM wpisuje się w krajowy system podniesienia bezpieczeństwa energetycznego. - Polska jest w Europie największym placem budowy inwestycji energetycznych. Nakłady na nowe bloki i nowe siłownie, które mają zastąpić te wyeksploatowane, to przeszło 30 mld zł - mówił minister. Operatorem bloków gazowo-parowych jest należąca do KGHM spółka „Energetyka”. To jedno z największych na Dolnym Śląsku przedsiębiorstw ciepłowniczych, specjalizujących się w produkcji, przesyle oraz dystrybucji ciepła i energii elektrycznej.
Autor: mn / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP | Maciej Kulczyński