Amerykański sektor finansowy szykuje się na kolejny potężny cios. O co chodzi tym razem? Wielu Amerykanów nie jest w stanie spłacać swoich rachunków z kart kredytowych. A to oznacza, że banki mogą ponieść kolejne miliardowe straty - informuje portal money.pl.
Karty kredytowe w USA to produkt tak zwyczajny jak poranna kawa z papierowego kubka. Przynajmniej jedną kartę można znaleźć w portfelu każdego Amerykanina, przeważnie jednak jest ich tam nawet kilka. Obywatele USA plastikowymi pieniędzmi płacą za praktycznie wszystkie swoje wydatki, które sumują się do 10 bilionów dolarów rocznie.
Jednak jak się teraz okazuje, z powodu kryzysu finansowego i słabnącej koniunktury wielu Amerykanów nie jest w stanie spłacać swoich rachunków z kart kredytowych. Taka sytuacja może prowadzić do nowych strat banków i firm oferujących karty. Obserwatorzy rynku obawiają się, że możemy być świadkami kolejnego efektu domina - pisze money.pl.
American Express pierwszą ofiarą
Następstwa tego stanu odczuł na początku tygodnia wydawca kart kredytowych American Express. Udział niespłaconych rachunków z kart kredytowych wyniósł w okresie od lipca do września 5,9 procent. To prawie dwa razy tyle niż jeszcze przed rokiem. Okrągłe 4 procent rachunków pozostaje niespłaconych od ponad 30 dni - przed rokiem było to tylko 2,4 procent.
Tymczasem gigant branży kart kredytowych znany jest z tego, ze swoje karty wydaje wyłącznie wypłacalnym klientom. - To, że problemy odczuwa także American Express pokazuje, pod jaką dużą presją znajdują się konsumenci, mówi Emily Davidson, ekspert ds. kart kredytowy portalu konsumenckiego credit.com.
Także szef Bank of America ostrzegał podczas przedstawiania wyników kwartalnych na początku października, że w obliczu grożącej recesji nie chodzi już tylko o złe kredyty hipoteczne, ale także o problemy z płatnościami na wszystkich frontach - czytamy na money.pl.
Źródło: money.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu