Czekać na niego trzeba było długo, ale wreszcie jest - plan stabilizacyjny dla polskiej gospodarki. - Przedstawię go w niedzielę razem z wicepremierem Waldemarem Pawlakiem i ministrem finansów Jackiem Rostowskim - zapowiedział premier Donald Tusk.
- To jest ten długo oczekiwany plan na ewentualne skutki kryzysu w Polsce. W niedzielę przekażemy także precyzyjną informację co do ostatecznych propozycji budżetowych - powiedział Tusk na konferencji prasowej w miejscowości Kościan w Wielkopolsce.
O powstaniu planu "Działania Polski wobec kryzysu finansowego - pakiet stabilności i rozwoju", przygotowanego przez Michała Boniego informowała już piątkowa "Gazeta Wyborcza". Jak napisał dziennik, Boni chce m.in. aby rząd przygotował pakiet poręczeń dla małych i średnich przedsiębiorstw, rozważył zwiększenie gwarancji międzybankowych, przyśpieszył inwestycje współfinansowane ze środków UE, rozważył wprowadzenie ulgi inwestycyjnej.
Budżet do korekty
Inna kwestią, która ma wyjaśnić się w niedzielę, będzie korekta założeń budżetowych. W ubiegłym tygodniu minister finansów Jacek Rostowski potwierdził, że jego resort zastanawia się nad zmianą prognoz makroekonomicznych na przyszły rok, ale musi mieć pewność, że będą one do zrealizowania.
Przyjęty przez rząd projekt ustawy budżetowej zakłada wzrost PKB o 4,8 proc. Prognozy rynku są znacznie niższe, a NBP sądzi, że PKB wzrośnie o 2,8 proc. Rostowski zapowiedział wcześniej, że mimo kryzysu nie ma mowy o zwiększeniu zakładanego deficytu na 2009 rok. A to najprawdopodobniej będzie oznaczało konieczność cięcia wydatków.
Coraz mniej czasu
Autopoprawkę do projektu ustawy budżetowej na 2009 r. rząd będzie musiał zgłosić najpóźniej podczas drugiego czytania ustawy w Sejmie, czyli w najbliższą środę - wynika z regulaminu Sejmu. Ponieważ rządowa autopoprawka do ustawy musi zostać wcześniej przyjęta przez rząd, Rada Ministrów będzie musiała się nią zająć na najbliższym, wtorkowym posiedzeniu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24