Resort skarbu dołożył po cichu PLL LOT 200 mln zł - donosi poniedziałkowa "Gazeta Wyborcza". Przewoźnik potrzebował pieniędzy na nowe samoloty, urzędnicy wymyślili więc jak obejść unijne przepisy, które zakazują udzielania rządowej pomocy spółkom, jeśli mogłoby to zakłócić konkurencję na wspólnotowym rynku. Okazuje się, że jedna ze spółek-córek LOT-u utworzyła kolejną spółkę - wnuczkę, która dostała od ministerstwa 200 mln zł i za te pieniądze kupiła od LOT-u swoją "matkę". A to nie jedyna tego typu transakcja.
Teoretycznie Komisja Europejska mogłaby się zgodzić na pomoc dla LOT-u, ale w zamian zażądałaby przedstawienia planu restrukturyzacji i prywatyzacji firmy. Resort wybrał inne rozwiązanie.
Po nitce do kłębka
Dzięki łańcuszkowi transakcji LOT dostał od państwa 234 mln zł sprzedając zbędne - według zarządu przewoźnika - aktywa. Przewoźnik chciał się pozbyć kilku spółek-córek, żeby zyskać gotówkę. Jednak jak pisze gazeta, firma nie zorganizowała przetargu na ich sprzedaż, a kupującym był Skarb Państwa.
Mechanizm prosty. Zajmująca się m. in. rozwożeniem bagaży spółka LOT Service w kwietniu 2010 roku powołała do życia własną spółkę-córkę LOT Cargo. Ta mała spółka ze 100 tys. kapitału nie prowadziła żadnej działalności. Ale w grudniu 2010 roku wyemitowała akcje warte 202 mln zł. Kupił je sam minister skarbu. Pieniądze wziął z Funduszu Restrukturyzacji Przedsiębiorców, z którego - przynajmniej teoretycznie - każdy przedsiębiorca mający problemy finansowe może otrzymać pomoc. Musi jednak spełnić surowe warunki (restrukturyzacja, wkład własny) a na pomoc musi się zgodzić Komisja Europejska. Spółka LOT Cargo dostała 200 mln zł bez spełniania tych warunków.
Zgodnie z prawem
Ministerstwo Skarbu twierdzi, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem, a na podobne transakcje zezwala ustawa o zasadach wykonywania uprawnień skarbu państwa. Podobno do transakcji nie ma też zastrzeżeń NIK. LOT Cargo z 198 mln zł wykupił od PLL LOT, czyli swojej babci, swoją matkę - czyli LOT Service. Wnuczka z córką połączyły swoje siły tworząc nową firmę LS Airport Services. Jej właścicielem jest Skarb Państwa.
Okazuje się jednak, że LOT pozbył się w ten sam sposób także innej obciążającej budżet firmy spółki - LOT Catering. Za pieniądze "zarobione" w ten sposób LOT kupił cztery samoloty Embraer 145, którym kończyły się umowy leasingowe i zapłacił zaliczki na samoloty Embraer 195.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24