Irlandzki rząd ogłasza czteroletni program uzdrowienia finansów publicznych. Receptą na gigantyczny deficyt jest drastyczne cięcie wydatków i podwyżki podatków. W ciągu 4 lat rząd Irlandii chce obniżyć deficyt ponad 10-krotnie. W bieżącym roku dziura budżetowa sięga 32 procent PKB.
Do 2014 roku Dublin planuje ograniczyć wydatki o 10 miliardów euro. W tym samym okresie obciążenie podatkowe Irlandczyków ma wzrosnąć o 5 miliardów euro.
Cięcia budżetowe odczują pracownicy sektora publicznego, których czekają zwolnienia. Ci, którzy będą mieli pracę, muszą brać pod uwagę obniżkę wynagrodzenia. Rząd planuje miedzy innymi obniżenie płacy minimalnej. Mniej pieniędzy trafi również do systemu ubezpieczeń społecznych, a to oznacza redukcję zasiłków.
Na wyższe dochody dla państwa złożą się płatnicy podatku dochodowego, którzy zapłacą wyższe stawki. Radykalne oszczędności to jeden z warunków przyznania Dublinowi pomocy z MFW i Unii Europejskiej. Nieoficjalnie mówi się, że kwota wsparcia wyniesie 85 miliardów euro.
- Najważniejszy w naszym planie jest fakt, że jeśli nie dokonamy w przyszłym roku cięć o 6 miliardów euro nie będziemy na tyle wiarygodni aby pożyczyć pieniądze na opłacenie wydatków na opieką społeczną i na wynagrodzenia w budżetówce. Zabrakłoby też pieniędzy na edukację i ochronę zdrowia. Musimy stawić temu czoła i przestać udawać, że można znaleźć proste rozwiązanie sięgając do cudzej kieszeni - powiedział minister finansów Irlandii Brian Lenihan.
Źródło: TVN CNBC
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA