Co najmniej kilkanaście milionów dolarów może zarobić Aleksander Gudzowaty na sprzedaży swoich udziałów w spółce Gas Trading, udziałowcu w EuRoPol Gazie, który jest właścicielem gazociągu jamalskiego. Jak pisze "Rzeczpospolita", w środę zarząd EuRoPol Gazu dostał od właścicieli zielone światło na rozpoczęcie rozmów z biznesmenem i przyjął jego wstępną ofertę.
Gas Trading ma 4 proc. akcji EuRoPol Gazu, spółki zarządzającej polskim odcinkiem gazociągu jamalskiego. Resztą dzielą się po równo PGNiG i Gazprom. Należący do Gudzowatego Bartimpex ma 36,2 proc. akcji Gas Tradingu i jest drugim pod względem wielkości jego akcjonariuszem. Największym jest PGNiG (43,4 proc.). Trzeci - Gazprom Export - ma 15,9 proc. Zgodnie z nową, podpisaną pod koniec ub.r. umową gazową między Polską i Rosją, EuRoPol Gaz ma mieć tylko dwóch akcjonariuszy PGNiG i Gazprom.
Wielki targ
Biznesmen długo sprzeciwiał się tej decyzji, bo oznacza ona, przynajmniej na razie, koniec jego dość dużych wpływów w sektorze gazowniczym. Nie ma jednak wyjścia, a jedyne co może, to wyciągnąć z tej sytuacji jak najwięcej.
– Rozmowy można rozpocząć już na początku maja, wycena akcji będzie najważniejszym elementem negocjacji. Chcemy, by wykonali ją eksperci, uwzględniając nie tylko wartość samego Gas Tradingu i 4-proc. pakietu akcji w EuRoPol Gazie, ale też potencjalnie utracone przez Bartimpex korzyści – mówi "Rz" Aleksander Gudzowaty.
Nie ujawnił, o jakie utracone korzyści chodzi. Ale według gazety jego opinia może być sygnałem, że negocjacje dla szefów EuRoPol Gazu nie będą łatwe.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24