Jeśli Aleksander Gudzowaty dobrowolnie wycofa się z EuRoPol Gazu, dostanie zgodę na realizację projektu Bernau-Szczecin, łączącego polski i niemiecki system gazowy - zapowiada "Dziennik Gazeta Prawna". - Bernau-Szczecin to jest bezpieczeństwo energetyczne Polski, a EuRoPol Gaz to jest sprawa uniknięcia absolutnego władztwa rosyjskiego w tej spółce - odpowiada biznesmen.
Usunięcia "osób prywatnych" z akcjonariatu EuRoPol Gazu, przedsiębiorstwa zarządzającego polskim odcinkiem gazociągu jamalskiego, domagał się już podczas swojej wrześniowej wizyty w Polsce rosyjski premier Władimir Putin. Obecnie, oprócz polskiego PGNiG i rosyjskiego Gazpromu, udziały w spółce ma Gas Trading, w którym to z kolei dużo do powiedzenia ma Gudzowaty i jego Bartimpex.
Ostateczna decyzja o pozbyciu się Gudzowatego z EuRoPol Gazu zapadła w trakcie zeszłotygodniowych polsko-rosyjskich negocjacji gazowych.
Sam biznesmen ostro krytykuje jednak te ustalenia. - Towarzystwo, które podjęło takie decyzje, powinno być zweryfikowane przez prokuratora lub Trybunał Stanu - mówi w rozmowie z "DzGP".
"Przestrzeń do zaoferowania"
Mimo to wicepremier Waldemar Pawlak liczy na kompromis z Bartimpexem. - Jest pewna przestrzeń do zaoferowania spółce, która wychodzi z EuRoPol Gazu. Warto zastanowić się na przykład, czy nie można przychylnie odnieść się do inicjatywy Aleksandra Gudzowatego i pozwolić mu zbudować gazociąg Bernau - Szczecin - tłumaczy wicepremier i minister gospodarki w rozmowie z "DzGP".
Bernau - Szczecin to projekt ok. 50-kilometrowego rurociągu, który miałby połączyć systemy gazowe Polski i Niemiec, a tą drogą Polskę z systemami przesyłowymi Europy Zachodniej.
Bartimpex chciał go wybudować wspólnie z niemieckim koncernem VNG już w 2005 roku. Mimo że strony miały już pozwolenie na budowę, to inwestycja została zablokowana. Dzięki niej do Polski można byłoby sprowadzać nawet 5 mld m sześc. gazu rocznie.
Dziś Ministerstwo Gospodarki chce, by projekt - wyceniany na 100 mln zł - został zrealizowany wspólnie z PGNiG. Budowa mogłaby zostać zakończona za dwa lata - napisał "DzGP".
Gudzowaty mówi: nie
Propozycja wymiany akcji na pozwolenie nie podoba się jednak biznesmenowi.
Bernau-Szczecin nie można w żadnym wypadku równoważyć z EuRoPol Gazem, bo to są dwie zupełnie różne sprawy. Bernau-Szczecin to jest bezpieczeństwo energetyczne Polski, a EuRoPol Gaz to jest sprawa uniknięcia absolutnego władztwa rosyjskiego w tej spółce guzowaty o barnau
Gudzowaty poinformował, że projekt Bernau-Szczecin ma pozwolenie na budowę. - Ale jeśli PGNiG jako monopolista nie zakupi gazu, który byłby sprowadzany z Niemiec gazociągiem Bernau-Szczecin, to żaden bank nie da kredytu na inwestycję - powiedział.
Planowana przepustowość gazociągu Bernau-Szczecin mogłaby osiągnąć nawet 5 mld metrów sześc. gazu rocznie. - Gdyby nam pozwolili - a od 10 lat o to walczymy - zbudować Bernau-Szczecin, czyli 28 km przez Polskę, to by nie było rosyjskiej pętli gazowej, bylibyśmy niezależni - dodał Gudzowaty.
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24