Polski Produkt Krajowy Brutto był ubiegłym w roku o 1,7 proc. wyższy niż w roku 2008 - podał GUS. To wynik nieco lepszy od prognoz. Jak wynika z danych GUS, wzrost jest naszą wspólną zasługą: napędzała go nasza konsumpcja, wszystkie pozostałe czynniki ciągnęły go w dół.
Premier Donald Tusk tradycyjnie już skomentował gospodarcze dane w budynku warszawskiej giełdy. Po raz kolejny stał na tle czerwonej mapy Europy z zieloną wyspą, którą jest Polska. - To symbol trudnego, ale dostrzeganego na całym świecie sukcesu polskiej gospodarki. Jesteśmy jedyną gospodarką, która jest na plusie za cały rok 2009. - podkreślił szef rządu.
Jak dodał, dane są lepsze niż spodziewali się najwięksi optymiści. - One budują dumę Polaków - podkreślił.
Właśnie zamiarem kontynuacji gospodarczej polityki swego rządu i zamiarem uczynienia z Polski najatrakcyjniejszego miejsca do inwestowania Donald Tusk motywował swoją decyzję, że nie będzie kandydował w wyborach prezydenckich.
Zapowiedział, że jako premier zrobi wszystko, aby utrzymać i zwiększyć wzrost naszego PKB. - Nie ukrywam, że mój rząd ma sposoby, aby tę dobrą tendencję wzmocnić. Równocześnie potrzebujemy drugiej przewagi: dotyczy ona deficytu i zadłużenia. Nie jesteśmy na szarym końcu w Europie, ale nam to nie wystarcza. Chcemy zmniejszyć zadłużenie i deficyt, aby Polska stała się najbardziej atrakcyjnym miejscem w Europie do inwestowania, aby było coraz więcej miejsc pracy - podsumował Donald Tusk.
Premier zapowiedział też, że w piątek przedstawi plan konsolidacji finansów publicznych.
Konsumpcja pociągnęła wzrost
W 2009 r. popyt krajowy obniżył się o 0,9 proc., a spożycie ogółem przekroczyło poziom z 2008 r. o 2 proc., w tym spożycie indywidualne o 2,3 proc.
Główny Urząd Statystyczny podał także, że w roku ubiegłym w porównaniu z rokiem 2008, nakłady brutto na środki trwałe obniżyły się o 0,3 proc., a stopa inwestycji w gospodarce narodowej (relacja nakładów brutto na środki trwałe do produktu krajowego brutto w cenach bieżących) wyniosła 21,0 proc.
GUS poinformował, że w 2009 r. wydajność pracy w przemyśle wzrosła o 2,4 proc. przy mniejszym o 5,5 proc. zatrudnieniu i wzroście przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto o 4,9 proc.
Ponadto GUS podał, że na koniec grudnia 2009 roku 338 zakładów pracy zadeklarowało zwolnienie w najbliższym czasie 35 tys. pracowników, w tym z sektora publicznego 13,7 tys. osób. Przed rokiem było to odpowiednio 361 zakładów, 36,9 tys. pracowników, w tym z sektora publicznego 2,0 tys. osób.
Lepiej od prognoz
Ogłoszony przez GUS wynik jest lepszy od oczekiwań analityków. W swoich wstępnych szacunkach GUS mówił o wzroście na poziomie 1,6 proc.
Także dziesięciu ankietowanych przez agencję ISB ekonomistów oczekiwało, że PKB zwiększył się w 2009 roku o 1,6 proc. Prognozy mieściły się w dość wąskim przedziale od 1,5 proc. do 1,7 proc. przy średniej na poziomie 1,63 proc.
Bardziej pesymistyczny był prezes NBP Sławomir Skrzypek, który mówił o wzroście o ok. 1,4 proc. Z kolei wiceminister finansów Ludwik Kotecki oceniał, że wzrost PKB w 2009 roku wyniesie ok. 1,3 proc.
Polska gospodarka w ubiegłym roku rosła w każdym kwartale kolejno o 0,8, 1,1 i 1,7 proc.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES