Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Australia pozostają ulubionymi miejscami pracy dla profesjonalistów na całym świecie. Ostatnio mocno zyskuje ten drugi kraj, która wkrótce może zagrozić USA - pokazują najnowsze badania.
Według opublikowanego we wtorek raportu zatytułowanego "Globalne przedsiębiorstwa w ruchu - 2014" (autorstwa firmy headhunterskiej Hydrogen) USA pozostają najlepszym miejscem do pracy w ocenie tych, którzy już pracują poza granicami ojczyzny i tych, którzy planują taki ruch.
Łeb w łeb
Twórcy raportu dodają jednak, że coraz bliżej USA w rankingu plasuje się Wielka Brytania. - Wielka Brytania postrzegana jest jako silna alternatywa dla profesjonalistów z podobnych sektorów, myślących o przeprowadzce - mówi cytowany w raporcie Alev Kilic ze szkoły biznesu ESCP Europe. Do wzrostu popularności Wielkiej Brytanii przyczyniają się też dobre perspektywy wzrostu dla brytyjskiej gospodarki. PKB kraju wzrósł o 0,8 proc. w I kwartale. Gospodarka na Wyspach rozwijała się piąty kwartał z rzędu.
W pierwszej dziesiątce rankingu preferowanych miejsc pracy znalazły się też: Szwajcaria, Kanada, Niemcy, Singapur, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Francja i Hiszpania. Głównie ze względu na poziom życia, perspektywy zawodowe i kulturę. W rankingu miast najkorzystniej wypadł Londyn. Brytyjska stolica została wskazana jako miejscu numer jeden przez 14 proc. specjalistów, dwa razy więcej niż w przypadku Nowego Jorku, który w badaniu zajął drugie miejsce.
Ważne czynniki
Raport został oparty na internetowych ankietach przeprowadzonych wśród 2444 specjalistów z 99 krajów, pracujących w różnych sektorach gospodarki - finansach, energetyce, technologii. Ponad jedna trzecia ankietowanych podkreśliła, że jest gotowa do pracy za granicą. Pięć lat temu było to 16 proc. 40 proc. profesjonalistów ocenia, że w porównaniu z 2009 rokiem znacznie poprawiła się swoboda zmiany miejsca pracy, a wiele ówczesnych barier zostało zniesionych. Report wymienia też piąć miejsc, w których firmy bmogą mieć problem ze znalezieniem odpowiedniej liczby specjalistów. Są to: Japonia, Brazylia, Indie, Turcja i Hongkong.
"Mimo zapotrzebowania na specjalistów w BRIC (Brazylii, Rosji, Indii i Chin), Brazylia zniknęła z pierwszej piętnastki najbardziej poszukiwanych kierunków. Chiny, w tym Hongkong spadły na odpowiednio 11. i 12. miejsce. Dowodzi to, że choć rynki wschodzące są ważne, to bariery kulturowe w połączeniu z odległością od domu mogą uczynić dane miejsce mniej atrakcyjny" - głosi raport.
Autor: mn//bgr / Źródło: CNBC
Źródło zdjęcia głównego: sx.hu