Gazprom będzie miał prawo zażądać od Białorusi odkupienia operatora systemu przesyłu gazu Biełtransgaz za 5 mld dol., jeśli nie zostaną spełnione warunki umowy sprzedaży tej spółki - informuje prasa białoruska, powołując się na tekst umowy.
Pod koniec listopada Gazprom, który posiadał już 50 proc. akcji Biełtransgazu, stał się jego pełnym właścicielem. Zapłacił za tę spółkę w sumie 5 mld dol.
W razie złamania dowolnego warunku sprzedaży wymienionego w umowie, "strona białoruska zobowiązuje się na żądanie Gazpromu wykupić wszystkie wcześniej przekazane Gazpromowi akcje Biełtransgazu za 5 mld dol. oraz zrekompensować Gazpromowi wszystkie straty, jakie mogą wyniknąć z tego tytułu" - cytuje fragment umowy niezależna gazeta internetowa "Biełorusskije Nowosti" w tekście zatytułowanym "Gazprom związał Białorusi ręce i nogi".
Wśród określonych w umowie warunków jest wykorzystanie gazu zakupionego od Gazpromu wyłącznie na terytorium Białorusi, niepodbieranie w sposób nielegalny gazu przesyłanego przez Gazprom tranzytem przez terytorium Białorusi i transportowanie go bez żadnych komplikacji.
Transakcja wiążąca ręce
Pierwszą połowę akcji Białtransgazu Gazprom kupił w 2007 roku, w zamian za co strona białoruska w latach 2008-10 otrzymała rabat na gaz w wysokości - odpowiednio - 33, 20 i 10 proc. Także tym razem była to transakcja wiązana - zgodnie z listopadową umową w pierwszym kwartale 2012 r., Białoruś będzie kupować rosyjski gaz po 165,6 dolara za 1000 metrów sześciennych, a więc o 32,5 proc. taniej niż w 2011 r.
Biełtransgaz eksploatuje 7490 km rurociągów, którymi gaz jest dostarczany przez terytorium Białorusi m.in. do Polski, na Litwę, Ukrainę i do obwodu kaliningradzkiego.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24