Dostawy gazu ziemnego z Rosji do Europy Zachodniej przez terytorium Ukrainy, mimo zaostrzenia sytuacji i rozruchów w tym kraju, odbywają się w normalnym trybie - poinformowało w środę źródło w Gazpromie, cytowane przez agencję ITAR-TASS.
Przedstawiciel rosyjskiego koncernu paliwowego podkreślił, że "nawet gdy w Gruzji (w 2008 roku) trwała wojna, rosyjski gaz płynął tranzytem przez jej terytorium bez zakłóceń".
W styczniu 2014 roku Gazprom zwiększył tranzyt gazu przez ukraińskie terytorium do krajów Europy Zachodniej o 5,3 proc. wobec stycznia 2013 roku - do 7,4 mld metrów sześc. W ubiegłym miesiącu rosyjski monopolista wyeksportował do Europy Zachodniej 14,7 mld metrów sześć. surowca.
Jest ryzyko?
Zdaniem niektórych rosyjskich analityków kryzys na Ukrainie może zagrozić dostawom gazu z Rosji do Unii Europejskiej. Przytoczony niedawno przez dziennik "Niezawisimą Gazieta" ekspert Związku Przemysłowców Naftowych i Gazowych Rosji Rustam Tankajew ocenił, że "ryzyko naruszenia tranzytu gazowego rośnie". - Do ryzyka państwowego, z którym przywykliśmy już walczyć, doszło zagrożenie terrorystyczne - oświadczył. Tankajew zaznaczył, że w razie przejęcia przez ukraińską opozycję kontroli nad systemem przesyłu gazu Ukrainy, to Rosja będzie musiała tłumaczyć się przed UE za ewentualne niewywiązywanie się z zobowiązań kontraktowych. Ekspert przyznał jednak, że "przejęcie gazociągów, to bardzo poważny krok, na który opozycja raczej się nie odważy".
Premier Donald Tusk uważa, że sytuacja polityczna na Ukrainie podlega także bezprecedensowej presji innego państwa.
Autor: mn/klim/ / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: gazprom.com