- Gazociąg Północny musi budzić opór części krajów Unii Europejskiej - stwierdził premier Donald Tusk, komentując zgodę Szwecji i Finlandii na przebieg rosyjsko-niemieckiego gazociągu po dnie Bałtyku przez ich strefy ekonomiczne. Jak dodał, Polska dostrzega w tym przedsięwzięciu "zarówno kwestie ekonomiczne, ale także kontekst polityczny".
Donald Tusk zaznaczył, że polskie stanowisko w tej sprawie się nie zmienia. - Będziemy tłumaczyli w Europie coś, co jest oczywiste - to przedsięwzięcie z punktu widzenia części Europy, w tym wielu państw UE ze wschodniej części kontynentu musi budzić opór - mówił premier.
Wyjaśnił, że Gazociąg Północny może obniżyć znaczenie państw tranzytowych (Polska jest krajem tranzytowym dla rosyjskiego gazu na zachód). - Trudno, żebyśmy akceptowali tego typu przedsięwzięcie - uważa premier.
Nie będzie "jałowej awantury"
Jak zapewnił Donald Tusk, rząd będzie analizował wszystkie możliwości w sprawie Gazociągu Północnego, lecz - podkreślił - "nie na zasadzie jałowej awantury, ale skutecznego działania".
- Spodziewaliśmy się takiej decyzji, skandynawscy partnerzy uprzedzali, że będą bardzo pieczołowicie badali uwarunkowania, ale nie będą blokowali na złość czy ze względów politycznych - dodał premier.
Pawlak: to się nie opłaca
W ocenie wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara Pawlaka, projekt Nord Stream jest zwyczajnie nieopłacalny ekonomicznie. Pytany, czy nie obawia się, że po realizacji tego gazociągu Polska zostanie odcięta energetycznie powiedział, że jesteśmy w tej kwestii niezależni i nawet gdybyśmy nie mieli zewnętrznych dostaw gazu, to też sobie poradzimy.
- Jeżeli dobrze wiem, to Nord Stream idzie poza polskimi strefami wód terytorialnych i jeśli w tej sprawie podjęły decyzje rządy Finlandii i Szwecji, to trzeba do tych rządów odnosić się tak jak na to zasługują. To są rządy krajów suwerennych, niezależnych, więc w tej sprawie nie będziemy żadnych ingerencji (...) realizować - zapowiedział.
Finlandia i Szwecja mówią "tak"
W czwartek rząd Finlandii zgodził się na to, by spółka Nord Stream budowała na fińskich wodach Gazociąg Północny, którym rosyjski gaz ma płynąć przez Morze Bałtyckie bezpośrednio do Niemiec z ominięciem Polski, Białorusi i Ukrainy. Również w czwartek Szwecja wyraziła zgodę na przebieg Gazociągu Północnego po dnie Bałtyku przez jej strefę ekonomiczną.
Gazociąg Północny ma się składać z dwóch równoległych nitek biegnących po dnie Morza Bałtyckiego z rosyjskiego Wyborga do Greifswaldu w Niemczech. Budowa gazociągu ma kosztować 7,5 miliarda euro, a pierwsza dostawa gazu jest planowana na jesień 2011 roku.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24