Frank, którego cena pod koniec czerwca biła rekordy i ocierała się o 3,40 zł, w poniedziałek kosztuje już niecałe 3,20 zł i jest najtańszy od prawie półtora miesiąca. Jako powody osłabienia szwajcarskiej waluty eksperci wskazują słabe dane z tamtejszej gospodarki, uspokojenie sytuacji w Grecji i wzrost optymizmu w USA. Ich zdaniem już niedługo za franka możemy płacić trzy złote.
W poniedziałek frank osłabia się m.in. po słabych danych o sprzedaży detalicznej w Szwajcarii, która w maju spadła o cztery proc. Ten słaby wynik to zasługa właśnie silnej waluty. Jest ona problemem dla szwajcarskiej gospodarki na tyle poważnym, że jak donosi tamtejsza prasa, jeszcze w tym tygodniu rząd na nieformalnym spotkaniu będzie próbował znaleźć jego rozwiązanie. Drogi frank oznacza bowiem nie lada kłopoty dla szwajcarskich eksporterów, którzy muszą sprzedawać swoje towary w wyższych cenach. Prezes znanej na całym świecie spółki spożywczej Nestle stwierdził niedawno, że drogi frank powoduje spadki sprzedaży i zagraża pozycji rynkowej jego firmy.
- W tym momencie wygląda na to że kurs walutowy w końcu zaczął oddziaływać na gospodarkę Szwajcarii, która do tej pory broniła się przed tym negatywnym skutkiem silnego franka. To swego rodzaju przełom, który może skłonić Bank Szwajcarii do jakiegoś działania, chociażby na rynku - mówi Daniel Kostecki, analityk X-Trade Brokers.
Lepszy klimat, czyli tańszy frank
Na razie jednak frank tanieje. Jako powody jego osłabienia w ostatnich dniach eksperci wskazują zwiększenia się apetytu inwestorów na ryzyko i wzrosty na światowych giełdach, które rosną jeszcze bardziej po porozumieniu członków Unii ws. pomocy dla Grecji. - Decydującą rzeczą jest generalnie poprawienie nastroju i klimatu inwestycyjnego, czyli zwiększenie się ponownie chęci na ryzyko przez inwestorów. Generalnie rzecz biorąc mamy praktycznie cały tydzień wzrostu na giełdach i szósty dzień wzrostu na giełdach amerykańskich. To przekłada się w sposób automatyczny na osłabienie franka - zwraca uwagę Tomasz Nowak z Domu Maklerskiego TMS Brokers.
Podobnie uważa Jarosław Janecki, główny ekonomista banku Societe Generale. - Ja sądzę, że frank szwajcarski może kosztować 3-3,10 zł. Ta perspektywa wzmocnienia złotego w dalszym ciągu jest przed nami. Bardzo ważne będzie też to, co będą robili Amerykanie - mówi.
Źródło: TVN CNBC, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC