Rada Europejska zatwierdziła w piątek kandydaturę Mario Draghiego na szefa Europejskiego Banku Centralnego. Wcześniej poparł go Parlament Europejski. 63-letni włoski ekonomista zastąpi przejmie stery banku od Jeana-Claude'a Trichet'a pod koniec października. Będzie je dzierżył przez osiem lat.
Mario Draghi jest od 2006 roku szefem włoskiego banku centralnego, a także przewodniczącym Rady Stabilności Finansowej. Jest także członkiem rady dyrektorów Banku Rozrachunków Międzynarodowych i Rady ogólnej Europejskiego Banku Centralnego.
Mimo poparcia ogółu parlamentu, wątpliwości co do kandydatury Draghiego wysuwali politycy francuscy twierdząc, że Włosi mieliby juz dwóch reprezentantów w zarządzie banku centralnego. Pierwszym z nich jest Lorenzo Bini Smaghi. Francuzi proponują,by Smaghi odszedł z EBC i zastapił Draghiego na stanowisku szefa włoskiego banku centralnego. W ten sposób byłoby miejsce dla Francuza w zarządzie EBC. Takie przesunięcie Smaghiego obiecał prezydentowi Francji już w kwietniu premier Włoch w zamian za poparcie Draghiego jako szefa Banku. Nie było to jednak uzgodnione z samym Smaghim, który nie zgodził się wtedy na taka zamianę.
Ceny w ryzach
Od chwili ustanowienia strefy euro 12 lat temu głównym zadaniem EBC z siedzibę we Frankfurcie było utrzymanie stabilności cen. Zgodnie ze statutem banku inflacja miała być "bliska, ale nieprzekraczająca 2 proc.". Z tej roli nieżyjący już dziś, pierwszy prezes EBC Wim Duisenberg, a potem jego następca Jean-Claude Trichet wywiązali się wzorowo. W latach 1999 – 2011 ceny rosły średnio w tempie 1,97 proc. rocznie. Mimo nacisków europejskich rządów (w tym szczególnie Paryża) na rzecz prowadzenia polityki taniego pieniądza bank nie wahał się podnosić stóp procentowych, aby powstrzymać nadmierny wzrost cen. W przeciwieństwie do Rezerwy Federalnej i Banku Anglii robi tak i dziś, podnosząc główne stopy procentowe w ratach o 25 punktów bazowych (dziś wynoszą 1,25 proc). W ten sposób, mimo ryzyka bankructwa Grecji i wciąż krótkiej historii, euro stało się jedną z najbardziej poważanych walut rezerwowych świata, której kurs wobec dolara pozostaje bardzo mocny.
Źródło: TVN CNBC, Reuters, forsal.pl