Między rządem Włoch a Fiatem iskrzy coraz bardziej. Po ostatnich rozmowach o losach fabryki na Sycylii, którą koncern chce zamknąć, a do czego nie chce dopuścić rząd, do dyskusji wciągnięto kwestie finansowe. A wersje stron w tej sprawie są skrajnie różne.
Rząd Silvio Berlusconiego stara się nie dopuścić do zamknięcia zakładu w Termini Imerese na Sycylii, co zgodnie z planami koncernu ma nastąpić pod koniec 2011 roku. Fabryka, gdzie pracuje około 1500 osób uważana jest przez dyrekcję Fiata za całkowicie nierentowną i koncern jest nieugięty w swoich postanowieniach.. Produkcja lancii Ypsylon chce przenieść stamtąd do polskiej fabryki w Tychach.
Prezes kontra ministrowie
Fiat rozwijał się we Włoszech i na świecie dzięki swym możliwościom, ale także dzięki pomocy włoskich rządów i Włochów łsoki minister o fiacie
Od 2000 roku Fiat zaczął chodzić na własnych nogach politolog o fiacie
Luca Cordero di Montezemolo oświadczył - przypominając o prawie do podejmowania suwerennych decyzji - że odkąd w 2004 roku zaczął kierować firmą nie otrzymała ona ani jednego euro pomocy ze strony państwa.
"Co takiego? Nie opowiadajmy żartów" - odpowiedział zirytowany minister do spraw uproszczenia legislacji Roberto Calderoli z Ligi Północnej. - Jeśli dzisiaj ktoś nie przyznaje się do otrzymania pomocy albo gorzej, wziął pieniądze i ucieka, moim zdaniem należy natychmiast interweniować - dodał i podkreślił, że "ten, kto chce zamknąć fabrykę musi najpierw oddać pieniądze otrzymane od państwa". Calderolemu wtórował minister do spraw reform Umberto Bossi, lider Ligi, który stwierdził, że przez długi czas Fiat żył dzięki pomocy państwa. Podobnego zdania jest minister rozwoju gospodarczego Claudio Scajola. - Fiat rozwijał się we Włoszech i na świecie dzięki swym możliwościom, ale także dzięki pomocy włoskich rządów i Włochów - powiedział.
Były pieniądze, czy nie?
Jednocześnie przeciwnicy planów zamknięcia Termini Imerese wytykają Fiatowi, ile pieniędzy otrzymał od państwa. I tak na przykład ośrodek studiów związku rzemieślników w Mestre obliczył, że w ciągu ostatnich trzech lat koncern otrzymał 270 mln euro bezzwrotnej pomocy z publicznej kasy w postaci różnego rodzaju ulg i ułatwień finansowych.
Z kolei dziennik "La Repubblica" przypomina w sobotę, że kiedy obecny szef MSW Roberto Maroni był ministrem pracy szacował, że od drugiej wojny światowej Fiat otrzymał od państwa równowartość obecnej sumy 500 miliardów euro.
- Od 2000 roku Fiat zaczął chodzić na własnych nogach - taką opinię wyraził z kolei politolog Lica Germano z uniwersytetu w Trieście, autor opracowania "Rząd i wielkie firmy. Fiat - od chronionej firmy do globalnego rozgrywającego".
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24