Facebook został oskarżony o skanowanie i sprzedaż agencjom reklamowym prywatnych wiadomości. Informacje wykorzystane w ten sposób miały być sprzedawane reklamodawcom. Użytkownicy z USA, którzy złożyli pozew do sądu, domagają się odszkodowania.
Oskarżający portal społecznościowy o nadużycia powołują się na - ich zdaniem - niezależne badania, z których wynika, że jeżeli dany użytkownik w prywatnej wiadomości wysłał innemu link do strony internetowej, to dane o jego preferencjach trafiały do reklamodawców.
Sprzedawali prywatne wiadomości?
- Prywatne treści stwarzają dla Facebooka szczególną możliwość zarobku. Naszym zdaniem prywatne wiadomości nie powinny być monitorowane, bo użytkownicy ujawniają w nich poufne informacje o sobie - twierdzi Matthew Campbell, który w imieniu użytkowników złożył pozew zbiorowy w sądzie w Kalifornii. W pozwie domagają się od Facebooka dużych odszkodowań. Za każdy dzień domniemanego naruszenia prywatności portal społecznościowy miałby wypłacić im 100 dolarów rekompensaty.
Facebook zdecydowanie zaprzeczył oskarżeniom. - Uważamy, że zarzuty są bezpodstawne i będziemy się bronić - zapowiadają przedstawiciele portalu społecznościowego.
Wcześniej Google
To nie pierwszy taki przypadek. W 2004 roku przed podobnymi oskarżeniami musiał bronić się Google. Twórca poczty Gmail miał zbierać prywatne dane, które miały służyć do dopasowywania reklam do konkretnych użytkowników. Facebook w przeszłości był krytykowany za propozycję zmian, w ramach których nazwy i zdjęcia użytkowników miałby być wykorzystywane w reklamach bez ich zgody.
Autor: msz/klim/ / Źródło: Financial Times, BBC