Kryzys państw strefy euro i pomysł zacieśniania współpracy gospodarczej promowany przez Francję i Niemcy spowoduje znaczącą przebudowę systemu wspólnej waluty. Jak pisze komentator "Wall Street Journal", Polska będzie musiała przystąpić do innej strefy euro, niż ta, którą zaakceptowała podczas akcesji do UE w 2004 roku. Na dodatek nie będzie miała wpływu na jej kształtowanie.
Wstępując do UE Polska zobowiązała się do przyjęcia euro w nieokreślonej przyszłości. Do tej pory Warszawa nie spełniała kryteriów uprawniających do wymiany złotego na wspólną walutę, ani nie śpieszy się z dążeniem do ich wypełnienia. - Gdy Polska akceptowała wizję przystąpienia do strefy euro, była ona zdecydowanie odmienna od quasifederalnego tworu, którego utworzenie zaproponowali niedawno Angela Merkel i Nicolas Sarkozy - pisze komentator amerykańskiego dziennika.
Rozmijające się wizje
Wizje rozwoju finansów wspólnoty będą miały znaczący wpływ na gospodarkę Polski, gdy w końcu przyjmie euro. Wśród zagrożeń komentator "WSJ" wymienia propozycję zamrażania pomocy finansowej, gdy deficyt budżetowy państwa przekroczy trzy procent PKB. Polski deficyt to obecnie około osiem procent. Nasz kraj mógłby więc teoretycznie stracić miliardy euro, gdyby w przyszłości znów nie udało się opanować dziury w budżecie.
Drugim zagrożeniem przygotowywanym przez Niemcy i Francję, jest według "WSJ", propozycja unifikacji podatku CIT (podatek dochodowy od osób prawnych). Berlin i Paryż chciałyby, aby we wszystkich krajach strefy euro został on zrównany, najlepiej do wysokiego poziomu jak w Niemczech i Francji czyli około 30 procent. CIT w Polsce obecnie wynosi 19 procent. Jego podniesienie i zrównanie z zachodnimi sąsiadami, skutecznie odciągnęłoby inwestorów znad Wisły.
Trzecim zagrożeniem ma być pomysł instytucjonalizacji współpracy państw strefy euro. Pozostająca poza nią, ale musząca do niej przystąpić Polska, byłaby skutecznie pozbawiona możliwości wpływu na jej kształt. - Tymczasem strefa euro może dalej ewoluować, w dalszym stopniu coraz mniej przypominając to, do czego zapisała się Warszawa w 2004 roku - pisze "WSJ".
Komentator amerykańskiego dziennika stawia więc pytanie, czy kiedy wreszcie Polska spełni warunki i będzie mogła przyjąć euro, to czy jego nowa forma będzie akceptowalna przez Polaków.
Źródło: Wall Street Journal
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia