Koalicja i opozycja zgodnie mówią, że porozumienie z Rosją w sprawie polskiego mięsa to krok w dobrą stronę, choć różnie tłumaczą, jak do niego doszło. Unia Europejska liczy, że w końcu będzie mogła negocjować porozumienie z Rosją, a polscy eksporterzy przygotowują się do powrotu na rosyjski rynek.
Szef resortu rolnictwa Marek Sawicki oświadczył w środę w Moskwie po rozmowach ze swoim rosyjskim partnerem Aleksiejem Gordiejewem, że problem zakazu importu mięsa z Polski do Rosji został rowiązany zgodnie z oczekiwaniami strony polskiej. - Minister Gordiejew wyraźnie zadeklarował, że już w przyszłym tygodniu rosyjski rynek będzie w pełni otwarty na polskie mięso i produkty mięsne, a służby weterynaryjne Polski i Rosji określą, jakich zakładów będzie to dotyczyć - powiedział Sawicki.
Ministerstwo rolnictwa poinformowało też, że rosyjskie służby weterynaryjne nie mają zastrzeżeń ani do jakości polskiej produkcji, ani do nadzoru weterynaryjnego po skontrolowaniu ostatnio w Polsce ok. 60 zakładów mięsnych i dodatkowo zobowiązały się do przyspieszenie kontroli zakładów, które dotychczas nie były sprawdzane przez inspektorów rosyjskich, a które chcą eksportować do Federacji Rosyjskiej.
Czyj sukces? Premier Donald Tusk, komentując zapowiedź zniesienia embarga powiedział, że widoczne już są efekty "polityki odprężenia i lepszych relacji". - Bardzo się cieszę, że mogę dzisiaj powiedzieć "tak, tak, tak", chyba trzeba by powiedzieć "da, da, da" - mówił wyraźnie zadowolony premier.
Zdaniem wicepremiera Waldemara Pawlaka, porozumienie jest sukcesem Unii Europejskiej, bowiem UE długo zajmowała się tą sprawą.
Przewodniczący SLD i b. minister rolnictwa Wojciech Olejniczak uznał zapowiedź zniesienia embarga za "obiecującą". Zastrzegł przy tym, że doświadczenie uczy, aby z oceną poczekać do ostatecznego załatwienia sprawy. Skrytykował postawę poprzedniego rządu w sprawie embarga.
Jednak przedstawiciel poprzedniego rządu, choć również jest zadowolony z ustaleń, to sugeruje, że to rząd Donald Tuska "spija śmietankę" z osiągnięć poprzedników. - Polityka, która była realizowana w ciągu ostatnich dwóch lat, przynosi swoje skutki - powiedział były wicepremier, a dziś szef sejmowego klubu PiS Przemysław Gosiewski.
Powrót na wschód W pierwszych komentarzach eksporterów i producentów mięsa na wiadomość o zniesieniu embarga wyrażano ostrożny optymizm. Szef Polskiego Związku Producentów, Eksporterów i Importerów Mięsa "Polskie Mięso" Witold Choiński uznał informacje z Moskwy za dobre. Dodał jednak: "Poczekajmy aż będzie podpisane porozumienie, bo wcześniej było już kilka zapowiedzi zniesienia embarga".
Prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej "POLSUS" Jan Biegniewski uważa, że po otwarciu rosyjskiego rynku nie należy oczekiwać radykalnych zmian, bo przez dwa lata konkurencja zdołała się już zadomowić ze swoim mięsem w rosyjskich sklepach. Jednak, zdaniem dyrektora generalnego Polskiej Federacji Producentów Żywności Andrzeja Gartnera, zniesienie embarga pozwoli na odbudowanie polskiej pozycji na tym rynku.
Według ministra Sawickiego, kiedy w przyszłym tygodniu dojdzie do formalnego zniesienia embarga, konkretna data powrotu polskiego mięsa na rosyjski rynek zależeć będzie teraz wyłącznie od sprawności producentów. - Nie jest rolą ministrów określanie tempa dostaw - podkreślił.
Co jest jeszcze do zrobienia? Chociaż Marek Sawicki i Aleksiej Gordiejew poinformowali, że w przyszłym tygodniu w Kaliningradzie dojdzie do spotkania ekspertów weterynaryjnych obu państw, na którym zostanie podpisane stosowne memorandum, po czym od razu nastąpi uchylenie embarga, to jednak środowe ustalenia ministrów nie przekreślają całkowicie dwuletniego mięsnego pata. Sawicki zaznaczył, że nie określono żadnych procedur związanych ze znoszeniem embarga.
Wiadomo, że służby weterynaryjne Rosji i Polski uzgodniły wzajemne wymogi i zasady kontroli produkcji zwierzęcej. Określono także punkty odpraw produktów mięsnych i opracowano mechanizm współpracy służb dwóch krajów. O liczbie punktów odpraw zadecydować mają służby weterynaryjne. - Można powiedzieć, że będzie pewien okres przejściowy, w którym Rosjanie chcieliby mieć dokładniejszy system kontroli i ewidencji tego, co jest z Polski wwożone. Zapewniam jednak, że nie ma to żadnego związku z powtórną kontrolą tego wszystkiego, co jest przewożone tranzytem przez Polskę - oświadczył polski minister.
Sawicki poinformował również, że powołany zostanie stały zespół roboczy do monitorowania ewentualnych nieprawidłowości, których - jak przyznał - całkowicie wyeliminować się nie da. Szef rosyjskiego resortu rolnictwa zastrzegł z kolei, że na niektóre artykuły ograniczenia zostaną utrzymane, co - jak wyjaśnił - wynika m.in. z wykrycia ognisk ptasiej grypy w Polsce.
Mięso otworzy drogę produktom roślinnym? Gordiejew i Sawicki, którzy spotkają się ponownie w styczniu w Berlinie przy okazji dorocznych targów Gruene Woche (Zielony Tydzień), będą tam rozmawiać m.in. o rosyjskim embargu na polskie produkty pochodzenia roślinnego, które także nadal obowiązuje. Ministrowie poinformowali, że w ciągu miesiąca eksperci fitosanitarni obu stron przygotują wspólny raport na spotkanie w Berlinie.
Polski MSZ podał w środowym komunikacie, że Rosja podtrzymuje zastrzeżenia co do pozostałości pestycydów i nawozów sztucznych w importowanych produktach pochodzenia roślinnego, jednak zastrzeżenia te dotyczą również importu z innych krajów UE. Dlatego będą one rozwiązywane zarówno w relacjach z poszczególnymi krajami, jak i Komisją Europejską.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24