Polska gospodarka w tym roku nie zwolni tempa, a bieżący kwartał przyniesie największy wzrost gospodarczy. Ekonomiści z Instytutu Nauk Ekonomicznych Polskiej Akademii Nauk po raz 18. zaprezentowali raport "Gospodarka Polski", zawierający prognozy do końca 2011 roku.
Ekonomiści PAN okazują się optymistami. - Prognozujemy, że obecny rok będzie rokiem, w którym z jednej strony nastąpi pewne przyspiesznie do 4,6 procent. No, nie będzie to bardzo wysokie tempo, ale będzie to poprawa - mówił przed kamera TVN CNBC doktor Jerzy Mycielski z Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN.
Sami konsumpcją napędzimy gospodarkę
Według ekonomistów PAN właśnie teraz obserwujemy największe przyspieszenie naszej gospodarki. Według ich prognoz największy wzrost odnotujemy właśnie w II kwartale - będzie to ponad 5 procent. W kolejnych rozwój gospodarki będzie nieco niższy: 4,4 w III kwartale, i 4,2 proc. w ostatnich trzech miesiącach roku.
Zdaniem naukowców Instytutu, największy wpływ na tempo wzrostu będą mieli konsumenci - zupełnie inaczej niż przed dwoma laty, kiedy wyniki poprawiał eksport. - Wraz z poprawą sytuacji gospodarczej widać wyraźnie przesunięcie się akcentów na spożycie, na konsumpcję - mówi dr Mycielski.
Firmy o inwestycjach wciąż nie myślą
Akcenty - czyli pieniądze - wciąż jednak nie przesuwają się na inwestycje w firmach. Jak zauważają ekonomiści PAN analizujący cele inwestycyjne polskich przedsiębiorców, niespełna 1/4 związana jest ze zwiększeniem mocy produkcyjnych. Cztery lata temu była to prawie połowa.
Teraz polskie firmy zwykle planują inwestycje związane z remontami czy wymianą zużytego sprzętu. - To nie jest zapaść inwestycyjna z przełomu 2000/2001, ale jest to regres niesłychanie głęboki - uważa prof. Joanna Kotowicz-Jawor z INE PAN.
Mimo to eksperci Instytutu spodziewają się, że tempo wzrostu produkcji przemysłowej będzie w całym roku dwucyfrowe - najniższe w I kwartale - 10 proc. - najwyższe w II i IV kwartale - powyżej 11 procent.
Z kolei stopa bezrobocia pozostanie na poziomie podobnym jak w 2010 roku. Najniższe powinniśmy odnotować w III kwartale, ale ten spadek będzie wynikał głównie z czynników sezonowych.
Wzrost wynagrodzeń poniżej wzrostu cen
Natomiast wpływ otwarcia niemieckiego i austriackiego rynku pracy ma pozostać niezauważalny w skali polskiej gospodarki. - Z cała pewnością to nie będzie porównywalna skala emigracji z tą, z która mieliśmy do czynienia zaraz po wejściu do UE w 2004 roku. Sądzę również, że będzie mniejszy wpływ emigracji na to co dzieje się na rynku pracy i na wysokość stopy wynagrodzeń - mówi prof. Krzysztof Bartosik.
Ich wzrost będzie wyraźnie poniżej wskaźnika wzrostu cen. Zdaniem Instytutu Nauk ekonomicznych w drugiej połowie roku inflacja będzie stopniowo malała, pozostanie jednak wyraźnie powyżej celu inflacyjnego RPP. Zdaniem ekonomistów z Polskiej Akademii Nauk Rada Polityki Pieniężnej zdecyduje się na podwyżki stóp do poziomu 4,5 procent na koniec roku.
Źródło: TVN CNBC
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC