Europejski Bank Centralny obniżył w czwartek stopy procentowe do rekordowo niskich poziomów. Bank chce w ten sposób wpłynąć na wzrost inflacji i wesprzeć gospodarkę strefy euro. Główna stopa procentowa (kredytu refinansowego) wynosi teraz 0,05 proc. W sierpniu było to 0,15 proc.
Stopa oprocentowania depozytów została obniżona również o 10 pkt. bazowych i wynosi po obniżce minus 0,2 proc.
Obniżka
Obniżona została również stopa kredytu, która wynosi obecnie 0,3 proc. Tutaj obniżka wyniosła również 10 pkt. bazowych.
Analitycy ankietowani przez agencję Bloomberg spodziewali się, że EBC utrzyma stopy procentowe na niezmienionym poziomie.
Inflacja w strefie euro wyniosła w sierpniu w ujęciu rok do roku 0,3 proc.
Reakcja rynku
Na decyzję EBC natychmiast zareagowali inwestorzy walutowi. Poziom na parze EUR/USD spadł najniżej od 14 miesięcy. Po godz. 14.00 gracze walutowi płacili za jedno euro 1,3014 dolarów. Znacząco spadł również kurs euro względem szwajcarskiego franka. Po ogłoszeniu decyzji Mario Draghiego za jedno euro płacono 1,2052 franka szwajcarskiego. Widoczny spadek widać także na wykresie pary EUR/GBP. Po godz. 14.30 za jedno euro należało zapłacić 0,7931 funta.
Kryzys wróci
Decyzja EBC ma rozruszać europejską gospodarkę, ale Piotr Kuczyński, analityk rynku finansowego twierdzi, że to pogorszy sytuację. - To wyłącznie symbol. Natomiast obniżka stopy depozytowej totalnie zniechęci kogokolwiek do przechowywania pieniędzy w Europejskim Banku Centralnym. Inaczej mówiąc banki komercyjne będą szukały miejsca, gdzie będą mogły coś z tymi pieniędzmi zrobić. EBC zależy, aby te pieniądze trafiły do gospodarki i ją rozkręciły oraz podniosły nieco inflację, która prawie nie istnieje, bo mamy do czynienia z sytuacją deflacyjną - uważa Kuczyński. - Te pieniądze w większości, trafią zapewne na rynki finansowe rozkręcając szaloną hossę, za którą kiedyś zapłacimy szaloną bessą. EBC szykują nam gigantyczny kryzys za kilka lat - twierdzi Kuczyński, analityk DI Xelion.
Co dalej?
Obniżka głównych stop procentowych EBC to przejściowe rozwiązanie poprzedzające bardziej zdecydowane działania stymulujące gospodarkę Osiemnastki – ocenia ośrodek analityczny Capital Economics (CE).
Według CE "ta zaskakująca decyzja sprawia wrażenie rozwiązania tymczasowego poprzedzającego dalej idące działania, które bank ogłosi w najbliższych miesiącach". "Redukcje mogą mieć niewielki, pozytywny efekt na aktywność pożyczkową banków i gospodarkę eurostrefy i niewykluczone, że wywołają niewielkie osłabienie euro. Redukcje nie mogą jednak zastąpić dalej idących działań w polityce pieniężnej, które wydają się coraz bardziej niezbędne dla zapobieżenia groźbie powrotu recesji" – napisał główny europejski ekonomista CE Jonathan Loynes. Według niego wygląda na to, że EBC zdecyduje się na program skupu papierów wartościowych w posiadaniu banków - zabezpieczonych aktywami (tzw. ABS), bądź innymi pożyczkami (ang. covered-bond), choć pozostawi otwartą możliwość QE (elektronicznej kreacji pieniądza, zwanego też ilościowym poluzowaniem). Bank liczy, że w ten sposób sektor bankowy stanie się bardziej płynny, co pobudzi kredyt. "Spodziewamy się, że taki program będzie wprowadzony w życie przed końcem 2014 r., ale nie ma jasności, czy okaże się wystarczająco zdecydowany, by usunąć niebezpieczeństwo deflacji" – dodał Loynes.
Autor: mn//gry//km / Źródło: reuters, pap
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia