Gospodarka zwolni w 2008 roku, nawet do poniżej 4,5 proc. w pierwszym kwartale, a rosnące wynagrodzenia, popyt wewnętrzny i ceny żywności przyczynią się do wzrostu inflacji - ostrzega "Gazeta Prawna"
- Okres ponad 7-proc. wzrostu PKB jest już za nami - oceniają ekonomiści. Ale zastrzegają, że w najbliższych czterech latach gospodarka ma dużą szansę rozwijać się w tempie zbliżonym do 5 proc. Wyższa niż w ostatnich latach będzie za to inflacja, a co za tym idzie także koszty pieniądza, natomiast z uwagi na mocny popyt w kraju szybko będzie rósł import, co pogłębi nierównowagę w obrotach handlowych.
Gospodarka hamuje
W 2008 roku czeka nas spowolnienie gospodarki i trzeba mieć nadzieję, że będzie ono krótkotrwałe, a na rynki finansowe wróci stabilność, co umożliwi kolejne odbicie gospodarki od 2009 roku. - Wtedy łatwiej będzie m.in. o budowę infrastruktury, tak potrzebnej nie tylko dla organizacji turnieju Euro 2012 - podkreśla Michał Dybuła, ekonomista strategiczny w BNP Paribas. Niepokojący może być początek 2008 roku, gdy tempo PKB spadnie nawet poniżej 4,5 proc., ale to będzie głównie wynik efektu bazy statystycznej. - Liczymy na powrót do lepszych wyników po 2009 roku. Wtedy gospodarka powinna znów wejść na szybsze tory, tym bardziej że będzie motywacja w postaci programów infrastrukturalnych. To będzie impuls, który podtrzyma koniunkturę - dodaje Piotr Kalisz, ekonomista Citi Handlowego.
Inflacje w górę
Ekonomiści spodziewają się, że w 2008 roku średnioroczna inflacja wyniesie około 3,5 proc., aby w kolejnym roku pozostać nadal powyżej 3 proc. W czwartek GUS ogłosi dane o inflacji w listopadzie, która według prognoz MF wzrosła do 3,5 proc., z 3 proc. przed miesiącem, głównie za sprawą wyższych cen żywności i paliw. To jednak nie koniec wzrostu cen i w pierwszym kwartale 2008 r. inflacja może nawet przekroczyć poziom 4 proc., by obniżyć się na koniec 2008 roku do poziomu lekko powyżej 3 proc.
Najbliższe lata to także oczekiwany spadek stopy bezrobocia. Bieżący rok powinien być ostatnim z dwucyfrową stopą bezrobocia, liczoną tradycyjnymi metodami GUS, bo według Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności już obecnie wynosi ona poniżej 10 proc. Jednak wciąż niski jest poziom aktywności zawodowej Polaków.
Źródło: "Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24