NBP musi brać pod uwagę ryzyko kursowe i z tego powodu nadwyżka finansowa, nawet w całości, może być przekazana na utworzenie rezerw. Wysokość nadwyżki będzie można ocenić dopiero, gdy poznamy kurs, wedle którego będzie sporządzany bilans NBP, ale ten rok prawdopodobnie będzie dla wyniku NBP korzystny - powiedział Dariusz Filar, członek Rady Polityki Pieniężnej.
- NBP może osiągać przychody ze swojej działalności - z tytułu odsetek, dyskonta, premii, operacji finansowych. W ten sposób wypracowuje nadwyżkę finansową - powiedział Filar w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".
- Ale w myśl uchwały RPP z 18 grudnia 2006 roku, NBP musi brać pod uwagę ryzyko kursowe i uwzględniać je, tworząc rezerwę, która nadwyżkę finansową może pomniejszyć lub nawet całkowicie zaabsorbować. Tak się stało w odniesieniu do wyników z 2008 rok - dodał.
Jaki zysk będzie wiadomo wiosną
Zdaniem Filara dopiero wiosną 2010 roku będzie można zdecydować, ile środków może wpłynąć do budżetu.
- Wielkość rezerwy wynika z analiz za pomocą modeli finansowych i tu pewna elastyczność jest. Nie wykluczam rozmów z audytorem na temat wielkości rezerw, a w konsekwencji wielkości zysku NBP i zasilenia budżetu - powiedział Filar.
W czwartek premier powiedział, że prognozowany zysk NBP za 2009 rok w wysokości ponad 10 mld zł powinien w większości trafić do budżetu.
Filar przyznaje: zysk może być
Na antenie TVN CNBC Biznes Filar powiedział, że rok 2009 wydaje się w sferze działalności w operacjach NBP bardziej korzystny.
- Bardzo ostrożnie powiem, że nie musi być tak, jak po roku 2008, to znaczy, że cała nadwyżka finansowa zostanie pochłonięta przez utworzoną rezerwę i wynik finansowy będzie zero. Ten rok wydaje się w sferze działalności w operacjach banku bardziej korzystny" - powiedział Filar w TVN CNBC.
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES