Niektóre czynsze w warszawskich mieszkaniach komunalnych mogą wzrosnąć nawet trzykrotnie - pisze "Gazeta Wyborcza". Zmiany dotkną ok. 400 tys. osób. Aby podwyżkę było łatwiej przełknąć, ratusz planuje pewne ulgi dla najmniej zamożnych.
- Możemy w imię świętego spokoju zostawić wszystko tak jak jest, ale w końcu nasze kamienice się rozpadną. Możemy też podjąć trudną decyzję o podwyżkach, których oczywiście nikt nie lubi - mówił w czwartek wiceprezydent Warszawy Andrzej Jakubiak. W 100 tys. mieszkaniach komunalnych mieszka ok. 400 warszawiaków.
Wszystko drożeje, czynsze nie Urzędnicy wyliczyli, że średni czynsz w Warszawie to dziś dwa zł za m kw. Rocznie daje to ok. 100 mln zł. A na bieżące utrzymanie i podstawowe remonty budynków komunalnych potrzeba przynajmniej dwa razy więcej.
Ostatnia podwyżka w dawnej gminie Centrum (Śródmieście, Praga, Wola, Ochota, Żoliborz, Mokotów), gdzie jest najwięcej mieszkań komunalnych, była osiem lat temu. - A wszystko drożeje - argumentuje prezydent Jakubiak. - Poza tym dziś w lokalach komunalnych, które stanowią 14 proc. wszystkich mieszkań w stolicy, są też ludzie całkiem zamożni. Trudno, by podatnicy ich dotowali.
Ulgi nawet 50 proc. Propozycja ratusza jest taka: podstawowa stawka w całej Warszawie - sześć zł za m kw. Dodatkowo we wszystkich 18 dzielnicach radni będą mogli wyznaczyć strefy: centralną (z czynszem 6,6 zł), miejską (6 zł) i peryferyjną (5,4 zł). Raz do roku stawkę bazową prezydent miasta będzie obowiązkowo podnosić o wskaźnik inflacji, ale nie więcej niż o 10 proc.
Ratusz chce utrzymać stosowane dotąd zniżki w czynszu za różne braki techniczne. Ujednolica jednak stawki. I tak np. za brak wody i kanalizacji można odliczyć 20 proc., brak centralnego ogrzewania to kolejne 15 proc., brak kuchni - 5 proc. Obniżka "techniczna" nie może przekroczyć 50 proc.
Zupełną nowością jest obniżanie czynszu dla biednych. Dotąd miasta bały się korzystać z takiego mechanizmu, choć pozwalają na to przepisy. Kilka tygodni temu odważyli się radni Krakowa (równocześnie podnosząc czynsz do 7,59 zł za m kw.).
Najbiedniejsi będą mogli dostać 50-, 30- albo 20-procentową obniżkę. Muszą jednak udokumentować swoje dochody w administracji. Np. połowę stawki zapłaci rodzina, w której dochód na osobę nie przekroczy 468 zł. Tę obniżkę można będzie łączyć z obniżką za stan techniczny lokalu.
Niepokorni do kontenerów Dla notorycznych dłużników i osób nieprzystosowanych miasto ustawi kontenery. Do 2012 r. zamieszka w nich ok. 400 osób po eksmisjach (sądy orzekły je w 837 przypadkach). Marek Goluch, wicedyrektor miejskiego biura polityki lokalowej, zastrzega: - Nie będzie getta, kontenery będą rozproszone, a ich mieszkańców obejmiemy opieką organizacji pozarządowych albo ośrodków pomocy społecznej.
Ratusz chce też budować nowe mieszkania komunalne: do 2012 r. ma ich powstać 2,5 tys., głównie w dzielnicach peryferyjnych. Co roku budżet miasta zarezerwuje na to 100-130 mln zł. Ratusz chce też przekazywać działki towarzystwom budownictwa społecznego. Dzięki temu powstanie ok. 300 mieszkań dla warszawiaków zbyt bogatych na lokal komunalny i za biednych na własne M. Miasto chciałoby też pozyskiwać nowe mieszkania dla potrzebujących, wynajmując je np. od spółdzielni mieszkaniowych.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24