Cypryjski parlament przegłosował we wtorek odrzuconą w ubiegłym tygoniu ustawę prywatyzacyjną. Jej przyjęcie było warunkiem otrzymania przez wyspę w marcu kolejnej transzy międzynarodowej pomocy finansowej.
Jeszcze przed głosowaniem tamtejszy minister finansów Harris Georgiades zapewniał, że "program prywatyzacji jest okazją do przyciągnięcia inwestycji, wzmocnienia wydajności i konkurencyjności gospodarki". Za ustawą głosowało 30 deputowanych. Przeciwnych było 26.
Telefony i porty w zagraniczne ręce
Rząd Cypru zobowiązał się, że ustawa dotycząca sprywatyzowania państwowego monopolisty energetycznego (EAC), jak też cypryjskiej telekomunikacji (CyTa) i cypryjskich portów (CPA) zostanie uchwalona do 5 marca. Do 2018 roku Cypr ma uzyskać 1,4 mld euro z prywatyzacji przedsiębiorstw.
W ubiegłym tygodniu parlament odrzucił projekt ze względu na niejasne przepisy regulujące prawa pracowników prywatyzowanych przedsiębiorstw.
Prywatyzacja dla pięciu miliardów
Przyjęcie planu prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych przez parlament cypryjski było warunkiem otrzymania przez Nikozję następnej transzy - 236 mln euro - pożyczki od tzw. trojki (Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Komisji Europejskiej i Europejskiego Banku Centralnego). Cała pożyczka dla Cypru to 10 mld euro. Do tej pory Nikozja otrzymała już prawie połowę tej sumy.
Autor: rf/klim/kwoj / Źródło: PAP, Reuters