Setki pracowników cypryjskich państwowych zakładów i portu nie podjęło w piątek pracy. Strajkują oni przeciwko planom prywatyzacyjnym przyjętym przez rząd. To pierwszy masowy protest przeciwko warunkom wynegocjowanego przez rząd międzynarodowego pakietu pomocy.
Pracownicy firmy telekomunikacyjnej CYTA oraz tamtejszych portów wezwali do 24-godzinnego strajku, a przedstawiciele przemysłu energetycznego do 12-godzinnegho postoju. Akcja protestacyjna rozpoczęła się o godzinie 7.00.
Jest plan
W czwartek rząd Cypru zatwierdził plan działań prywatyzacyjnych. Zgodnie z planami wynegocjowanymi z Unią Europejską i Międzynarodowym Funduszem Walutowym Cypr musi pozyskać z prywatyzacji 1,4 mld euro do 2018 roku.
- Cypr nie może być zmuszany do sprzedaży swoich kluczowych aktywów w czasach recesji - podkreślił Andreas Panorkos, przedstawiciel pracowników przemysły energetycznego.
W zamian za 10 mld euro pomocy, które wyciągnęły kraj z bankructwa Cypr musiał uporać się z kryzysem systemu bankowego, m. in. blokując depozyty o wartości ponad 100 tys. euro.
Cypryjski minister finansów Harris Georgiades podkreślił, że strajkujący ryzykują podważeniem dobrego wizerunku Cypru w oczach kredytodawców.
Przegłosowanie przez parlament planu prywatyzacji jest potrzebne do otrzymania prze Cypr kolejnej transzy pomocy w wysokości 236 mln euro.
Autor: mn//gry / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA