Nowy trend na polskim rynku nieruchomości. Zagranicznych inwestorów indywidualnych, zastępują gigantyczne instytucje finansowe, które wykupują nie pojedyncze lokale, a całe apartamentowce - donosi "Rzeczpospolita".
Na polskim rynku nieruchomości coraz bardziej aktywni są duzi gracze. Instytucje szukają już całych, powstających dopiero budynków, starych kamienic oraz ciekawych obiektów komercyjnych, o powierzchni nawet ponad 20 - 30 tys. m kw. Oczywiście chodzi głównie o prestiżowe lokalizacje. - Atutem nabywania całych nieruchomości na wczesnym etapie zaawansowania inwestycji jest m.in. możliwość uczestniczenia w pracach nad projektem architektonicznym i dostosowywania go do wymagań funduszu - wyjaśnia w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Katarzyna Perkowska-Oleszek, główny specjalista w Departamencie Zarządzania Funduszami Nieruchomości Skarbiec TFI.
Coraz częściej zdarza się też, że fundusze, zwłaszcza zagraniczne, same zlecają deweloperom znalezienie atrakcyjnych działek i budowanie na nich. Określają przybliżoną lokalizację, liczbę i wielkość apartamentów, a nawet standard wykończenia i materiały, które mają być użyte. Często inwestor kontraktuje od razu wykończone mieszkania, aby łatwiej było je sprzedać lub wynająć.
Wyśrubowane ceny, najlepsze lokacje Jak podkreśla gazeta, zagraniczni inwestorzy nie zawsze mają pełne rozeznanie w warunkach panujących na polskim rynku. Stąd często zdarza się, że przepłacają. - Nadal jednak nieruchomości są interesującą propozycją dla zainteresowanych długim okresem inwestowania oraz szukających alternatywy dla rynku akcyjnego - zapewnia Perkowska-Oleszek.
Jeśli chodzi o preferencja geograficzne zagranicznych inwestorów, wciąż największym zainteresowanie cieszy się Warszawa i Kraków, ale coraz częściej są to także Katowice, Szczecin, Poznań i Łódź. Do tego dochodzą apartamentowce w nadmorskich miejscowościach, zwłaszcza bliżej niemieckiej granicy, oraz w kilku górskich kurortach.
Inwestorzy indywidualni kupują mniej Rosnące zainteresowanie zagranicznych funduszy idzie w parze ze wspomnianym spadkiem aktywności indywidualnych kupujących spoza Polski. - Obcokrajowcy w dalszym ciągu są zainteresowani kupowaniem mieszkań w Polsce, ale na pewno nie będą to już tak imponujące zakupy, jak w zeszłym roku - potwierdza na łamach "Rzeczpospolitej" Anna Kwiatkowska, szefowa działu mieszkaniowego firmy doradczej Cushman & Wakefield.
Ci, którzy liczą na szybkie i duże zyski, nawet jeśli wiąże się z tym podwyższone ryzyko, przenieśli się już np. do Rumunii czy Bułgarii. - Nabyciem mieszkania i przeprowadzeniem się do Polski zainteresowanych jest niewielu obcokrajowców. To głównie osoby pracujące u nas na kierowniczych stanowiskach. Tu w grę wchodzą tylko najlepsze lokalizacje, w głównych miastach Polski, mieszkania wykończone, o podwyższonym standardzie - dodaje Anna Kwiatkowska.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl