Chcesz pracować w Niemczech, właśnie znalazłeś interesującą cię ofertę pracy? Podczas rozmowy rekrutacyjnej u niemieckiego pracodawcy warto pamiętać o kilku ważnych rzeczach. - Musisz przekonać przyszłego pracodawcę, że to właśnie Ty jesteś najlepszym kandydatem na stanowisko, o które się starasz - mówi w rozmowie z "Deutsche Welle" profesjonalna rekruterka z Berlina Magda Maśluk-Meller.
"DW" pisze, że zarówno w Polsce, jak i w Niemczech używa się powszechnie tej samej metody rekrutacji - zaprasza się kandydata na spotkanie, także mailowo lub telefonicznie. Trzeba pamiętać, że nawet w rozmowie telefonicznej przyszły pracodawca otrzymuje informacje o zachowaniu kandydata. Liczy się więc pierwsze wrażenie.
Na telefon
Na swojej stronie internetowej "Deutsche Welle" podaje, że niemieccy pracodawcy starają się przyspieszyć proces rekrutacji, głównie ze względów finansowych. Z tego powodu coraz popularniejsze stają się wstępne rozmowy telefoniczne z kandydatem, jeszcze przed spotkaniem rekrutacyjnym. Rozmowa taka trwa nie dłużej niż pół godziny, a jej celem jest zweryfikowanie doświadczenia zawodowego kandydata. Jak wyjaśnia rekruterka, zawsze taka rozmowa kończy się informacjami o tym, kiedy możemy zacząć pracę, za ile, jakie są następne kroki i czy "przeszliśmy" dalej.
Bądź punktualny i przygotowany
Już na rozmowie kwalifikacyjnej musimy spodziewać się specyficznych pytań, które mają zweryfikować nasze doświadczenie zawodowe. Po części powitalnej pada pytanie, czy łatwo było znaleźć biuro, po czym pracodawca prosi o przedstawienie się i zadaje pytania związane z naszym doświadczeniem zawodowym. Nie można też spóźnić się na rozmowę. Punktualność to w Niemczech bardzo ważna kwestia. - Na wszelkie pytania związane z naszym doświadczeniem zawodowym dobrze jest odpowiadać według konkretnego schematu trzypunktowego. Najpierw nakreślamy sytuację, problem i jakieś wyzwanie, w drugim punkcie nakreślamy kroki, jakie osobiście zaproponowaliśmy a w trzecim punkcie mówimy, jakie były wyniki naszych działań - radzie Maśluk-Meller. "Na rozmowie kwalifikacyjnej padają też pytania o nasze mocne strony i słabości. Sprawdza się też umiejętności przejmowania inicjatywy, pracy samodzielnej i zespołowej. Często zadawane jest też pytanie, jak widzimy naszą karierę za 5 lat" - pisze "Deutsche Welle".
Pytania do pracodawcy
Po tym, jak już pracodawca zakończy zadawanie pytań, czas aby to przyszły pracownik zadał swoje. I tu ważna rada: zadawanie pytań jest ważne i w dobrym tonie. Warto więc wcześniej przygotować sobie kilka.
Nie tylko słowa
Podczas rozmowa warto też znaleźć wspólny język z rozmówcą i lekko się odprężyć. Duże spięcie kandydata nie działa na jego korzyść. Błędem jest jedna zbyt wczesne rozluźnienie się. Zaleca się więc zastosowanie "techniki odzwierciedlającej postawę rozmówcy".
Co jeszcze?
Liczy się też dobry wygląd, aparycja, uśmiech i prawidłowy uścisk dłoni, który musi być zdecydowany, sygnalizujący partnerstwo i równouprawnienie. "DW", powołując się na Magdę Maśluk-Meller podaje, że czekając na rozmówcę dobrze jest nie siadać na krześle, które nam wskazano, ponieważ stojąc robimy lepsze wrażenie na osobie wchodzącej do pomieszczenia. Dobre wrażenie można też łatwo zburzyć, na przykład życząc przy pożegnaniu po rozmowie kwalifikacyjnej, która odbyła się w środę "miłego weekendu" czy "udanej reszty tygodnia". Dobrze odbierane jest pożegnanie: "Es hat mich sehr gefreut", co znaczy tyle co "cieszę się, że tu byłem / byłam" - pisze "Deutsche Welle".
O zarobkach
Warto pamiętać, że kwestie finansowe poruszane są w Niemczech na początku spotkań rekrutacyjnych. W Polsce z kolei najczęściej pod koniec.
Autor: mn/klim/ / Źródło: Deutsche Welle
Źródło zdjęcia głównego: Shuttercstock