Nowe przepisy jeszcze bardziej pogorszą sytuację prasy na rynku reklamowym - alarmują wydawcy komentując plany legalizacji kryptoreklamy w sieci, jaką forsuje resort kultury. Nowe przepisy wynikające z norm unijnych mają m. in. rozszerzyć czas bloków reklamowych w telewizji i bardziej liberalnie traktować tzw. product placement.
Nie mamy nic przeciwko umieszczaniu reklam w filmach czy programach na żądanie. Propozycje ministerstwa dopuszczają jednak też przerywanie reklamami programów informacyjnych, publicystycznych czy reportaży. Tego wcześniej nie było hoffman o reklamie
Wydawcom nie podoba się też to, resort chce pozwolić nadawcom częściej przerywać programy reklamami (nie co 20, a co 10 minut) i nie zamierza wliczać sekund, w których produkt pojawia się np. w filmie do ustawowego czasu 12 minut reklamy na godzinę nadawania.
Wszystkie żale gazet
Wydawcy prasy protestują i twierdzą, że nowe przepisy odbiorą jej reklamodawców. – Telewizja już ma połowę rynku reklamowego, a teraz zyska jeszcze większe możliwości reklamowe. Prasa, będąca w dużo trudniejszej sytuacji niż telewizja, nie jest tak wspomagana – podkreśla w rozmowie z "Rz" Maciej Hoffman, dyrektor Izby Wydawców Prasy. – Nie mamy nic przeciwko umieszczaniu reklam w filmach czy programach na żądanie. Propozycje ministerstwa dopuszczają jednak też przerywanie reklamami programów informacyjnych, publicystycznych czy reportaży. Tego wcześniej nie było – dodaje. Na dodatek – zdaniem IWP – prasa jest dyskryminowana, bo resort kultury odmówił wydawcom prawa do tzw. krótkich relacji np. z wydarzeń sportowych (do 90 sekund), które mogliby pokazywać w swoich serwisach internetowych. Telewizje takiego zakazu nie mają.
I tak do lamusa
Specjaliści od reklamy zwracają jednak uwagę, że tzw. stare media i tak są na przegranej pozycji. – To zastanawiające, że urzędnicy chcą tak wspierać telewizję. Ale niewiele mogą w tej sprawie tak naprawdę wskórać. Próba ratowania ustawowo telewizji czy prasy przed nieuchronnością zmieniającego się rynku, czyli internetem, to zawracanie kijem Wisły – uważa Jakub Bierzyński, prezes Omnicom Media Group.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu