Polski rząd będzie musiał wytłumaczyć się Brukseli z opóźnień we wdrożeniu przepisów dotyczących "adekwatności kapitałowej banków" - czyli reguł tak zwanej Bazylei II i Bazylei III - a także unijnych przepisów dotyczących bezpieczeństwa drogowego i na kolei.
"Brak odpowiednich procedur dotyczących przeprowadzania audytów i ocen wpływu (projektów dróg - red.) może mieć negatywny wpływ na bezpieczeństwo ruchu drogowego w ramach transeuropejskiej sieci drogowej, stwarzając potencjalne ryzyko dla kierowców i pasażerów" - poinformowała KE.
Komisja zwróciła też uwagę na fakt, że Polska nie wdrożyła "ważnych przepisów dotyczących adekwatności kapitałowej i polityki wynagrodzeń w instytucjach finansowych". Chodzi o zapewnienie odpowiedniej kondycji finansowej banków i firm inwestycyjnych, a także o ograniczenie procederu "nierozważnego podejmowania nadmiernego ryzyka". Komisja Europejska uważa, że do podejmowania takiego ryzyka może skłaniać obecny system wynagrodzeń w bankach.
Terminy wdrożenia wszystkich tych przepisów upłynęły w grudniu zeszłego roku. Teraz Polska ma dwa miesiące na poinformowanie KE o podjętych środkach w celu zapewnienia zgodności z prawem UE. Jeżeli nasz kraj nie spełni tego wymogu - lub Bruksela uzna wyjaśnienia za niewystarczające - może skierować obie sprawy do unijnego Trybunału Sprawiedliwości.
Były szef nadzoru bankowego w Polsce Wojciech Kwaśniak wskazał w TVN CNBC, że zapisy, których Polska nie wprowadziła nie są kluczowe dla oceny wypłacalności banków, a zmiany są już w końcowym etapie uchwalania przez parlament.
Oprócz Polski, Komisja upomniała też Grecję, Hiszpanię, Portugalię, Włochy i Słowenię.
Źródło: PAP, TVN CNBC