Polski PKB urośnie w 2009 r. o 1 proc. - wynika z najnowszej prognozy Komisji Europejskiej. Jeszcze w maju Bruksela wróżyła nam spadek PKB o 1,4 proc. Zrewidowano - także w górę, do 3,8 procent - prognozę naszej tegorocznej inflacji.
"Polska jest prawdopodobnie jedynym krajem UE odnotowującym pozytywny wzrost gospodarczy" - pisze Komisja Europejska w swej analizie, podkreślając silną odporność Polski na kryzys.
Rewizję prognoz tłumaczy "lepszymi niż oczekiwane" wynikami za pierwszą połowę 2009 r.: w pierwszym i drugim kwartale w ujęciu kwartał do kwartału PKB wzrósł odpowiednio o 0,3 i 0,5 proc. W trzecim kwartale KE prognozuje wzrost 0,1 proc., zaś w czwartym - 0 proc.
KE podtrzymała natomiast swoje prognozy co do 4-procentowego spadku PKB w całej Unii Europejskiej i w strefie euro w br. Spośród siedmiu największych gospodarek UE objętych prognozami, największy spadek KE prognozuje w Niemczech (-5,1 proc.) oraz Włoszech (-5,0). Relatywnie dobrej sytuacji KE spodziewa się natomiast we Francji, prognozując -2,1 proc. PKB (w maju: -3,0 proc.).
"Kolejny raz widać, że mieliśmy rację"
- Myślę, że jest to fortunny zbieg okoliczności, że właśnie dzisiaj opublikowała Komisja Europejska swoją prognozę, jeśli chodzi o wzrost gospodarczy Polski w tym roku. Mogę powiedzieć z nieukrytą satysfakcją, że prognoza ta pokazuje, iż gospodarka polska w tym roku powinna wzrosnąć o jakiś jeden procent. Jest to zbieżne z naszymi prognozami - tak prognozę KE skomentował minister Jacek Rostowski.
Szef resortu finansów dodał, że Polska będzie jedynym krajem na kontynencie europejskim, który odnotuje wzrost PKB. - To po raz kolejny pokazuje, że nasza polityka była słuszna - dodał Rostowski.
Mają recesję, ale polskie kupują
Mimo recesji u partnerów handlowych UE, to właśnie popyt zewnętrzny, obok wydatków Polaków na konsumpcję - zdaniem KE - jest motorem napędzającym polską gospodarkę.
"Niespodziewanie pozytywny wzrost wynika z wysoce pozytywnego udziału eksportu netto, napędzanego załamaniem się importu" - pisze KE. Bruksela tłumaczy, że deprecjacja złotego wzmocniła konkurencyjność rodzimej produkcji wobec importu. Choć KE odnotowuje spadek inwestycji, to jednocześnie wskazuje na stały wzrost konsumpcji gospodarstw domowych, wynikający z redukcji podatku dochodowego, indeksacji emerytur, względnie odpornego rynku pracy oraz akcji kredytowej dla gospodarstw domowych.
Do końca roku KE prognozuje jednak dalszy spadek popytu wewnętrznego, na co złoży się słabnąca konsumpcja prywatna i spadek inwestycji.
Wzrośnie bezrobocie
Komisja prognozuje pogorszenie sytuacji na rynku pracy: wzrost bezrobocia i spowolniony wzrost płac. "Efekty zwolnień i restrukturyzacji staną się widoczne" - pisze KE. Jeśli chodzi o handel zagraniczny, KE uważa, że aprecjacja złotego w ostatnich miesiącach pozytywnie wpłynie na import do końca roku i w roku 2010. Z kolei perspektywy dla eksportu będą się jeszcze poprawiać wraz z poprawą sytuacji w innych krajach UE i związanym z tym wzrostem popytu.
Zdaniem KE inflacja liczona metodą HICP za cały rok wyniesie w Polsce 3,8 proc. HICP to zharmonizowany wskaźniki cen konsumpcyjnych, stosowany przez Eurostat. Metodologia jego obliczania różni się od tej stosowanej przez GUS, który uwzględnia szerszy zakres towarów.
Zgodnie z prognozami, Polska ma mieć najwyższą inflację spośród siedmiu największych gospodarek UE. KE podtrzymała prognozę tegorocznej inflacji dla strefy euro na poziomie 0,4 proc., zaś dla całej UE: 0,9 proc.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC Biznes, fot. sxc.hu