Bronimy drobiu w Brukseli

Eksperci weterynaryjni z krajów Unii będą dziś rozmawiać o tym, co dalej z polskim drobiem. Sprawdzą, czy polskie władze odpowiednio zareagowały na zagrożenie. Zadecydują również, czy nie zakazać eksportu polskiego drobiu.
Inga Rosińska, reporterka TVN24 w Brukseli o polskiej walce z ptasią grypą
Źródło: TVN24
Eksperci weterynaryjni z krajów Unii będą dziś rozmawiać o tym, co dalej z polskim drobiem. Sprawdzą, czy polskie władze odpowiednio zareagowały na pojawienie się w naszym kraju ognisk ptasiej grypy. Zdecydują również, czy nie zakazać eksportu polskiego drobiu.

Na razie rzecznik Komisji Europejskiej Barbara Helfferich jest zadowolona z tego, jak Polska walczy z niebezpiecznym wirusem H5N1. Powiedziała, że Komisja Europejska jest usatysfakcjonowana środkami zaradczymi podjętymi przez Polskę w związku z wykryciem ognisk ptasiej grypy.

Główny Lekarz Weterynarii Ewa Lech ma nadzieję, że do unijnego zakazu eksportu polskiego drobiu nie dojdzie. - Zasada w Unii jest taka, że kraj, na terenie którego wystąpi ognisko ptasiej grypy, wyznacza dwie strefy: zagrożenia, czyli tam, gdzie pojawiła się choroba oraz buforową, czyli powiaty sąsiadujące ze strefą zagrożenia. Z tych terenów nie eksportuje się mięsa. Żaden lekarz weterynarii nie może wydać certyfikatu zdrowia ptactwu z tych obszarów. Komisja Europejska to zatwierdza - oto cała procedura - powiedziała Lech w TVN CNBC Biznes.

Główny Lekarz Weterynarii Ewa Lech ma nadzieję, że do zakazu eksportu polskiego drobiu nie dojdzie

Główny Lekarz Weterynarii Ewa Lech ma nadzieję, że do zakazu eksportu polskiego drobiu nie dojdzie

Takie spotkania stają się w Unii rutyną. Trzy tygodnie temu eksperci zebrali się z powodu pojawienia się ptasiej grypy w Wielkiej Brytanii. Wcześniej choroba wystąpiła w Niemczech, Rumunii, Belgii, Bułgarii, Ukrainie i Chorwacji.

Na decyzję Brukseli nie czekały litewskie władze i już czasowo wstrzymały import z Polski żywego drobiu i mięsa indyczego. Choć wcześniej Warszawa dementowała te doniesienia to potwierdził je szef litewskiej służby do spraw żywności i weterynarii. W sobotę media donosiły, że wykryto ogniska ptasiej grupy na dwóch fermach indyczych pod Płockiem. Indyki z zakażonych ferm trafiły do sklepów na północy Polski. Sanepid poinformował, że całe podejrzane mięso dostępne w sklepach zostało już zniszczone.

Źródło: TVN24, Fakty TVN

Zobacz także: