Holenderski bank centralny DNB (De Nederlandsche Bank) poinformował w wydanym w piątek komunikacie, że zbada swą rolę w handlu niewolnikami i na podstawie wyników tych badań zadecyduje o "możliwych dalszych krokach"
Według komunikatu historycy mają ustalić powiązania utworzonego w XIX wieku banku oraz jego ówczesnych dyrektorów i prezesów z instytucją niewolnictwa.
"Jesteśmy świadomi obecnej dyskusji na temat historii holenderskiego niewolnictwa" - zadeklarował DNB.
Dyskusje na temat kolonialnej historii
Holenderski bank poszedł w ten sposób śladem pełniącego funkcję brytyjskiego banku centralnego Banku Anglii, który zarządził analogiczne badania i w ubiegłym miesiącu przeprosił za swój udział we wspieraniu niewolnictwa. Antyrasistowskie protesty, do jakich doszło w USA po zgonie maltretowanego przez policjantów George'a Floyda, ożywiły ponownie w Holandii dyskusje na temat jej kolonialnej historii oraz korzystania z pracy niewolników.
Holandia zniosła niewolnictwo w swych posiadłościach zamorskich dopiero w 1863 roku, czyniąc to jako jedno z ostatnich państw. Holenderski tygodnik "Vrij Nederland" przypomniał w swym najnowszym wydaniu o związkach tamtejszych banków z handlem niewolnikami. Rodzinna firma jednego z pierwszych prezesów DNB zarabiała na udzielanych właścicielom plantacji kredytach.
Źródło: PAP