Bank Japonii (BoJ) nie zmienił założeń prowadzonej polityki pieniężnej - podał bank w komunikacie po zakończeniu posiedzenia w piątek. BoJ podtrzymał zobowiązanie do prowadzenia operacji otwartego rynku w celu zwiększenia ilości pieniędzy w gospodarce o 60-70 bln jenów rocznie.
BoJ od miesięcy wspiera politykę rządu premiera Shinzo Abe, który postawił sobie za cel wyrwanie ekonomii swojego kraju ze stagnacji. Zwiększana od kilku miesięcy płynność w niewielkim stopniu wpłynęła jednak na akcję kredytową banków. Według władz BoJ zwiększenie dostępności taniego pieniądza dla banków ma spowodować wzrost akcji kredytowej. To z kolei ma skłonić gospodarstwa domowe i firmy do większych wydatków inwestycyjnych.
Bez optymizmu
Ogłoszone w piątek dane o produkcji przemysłowej w Japonii okazały się jednak nieco gorsze od oczekiwań. Jak podało Ministerstwo Gospodarki, Handlu i Przemysłu, produkcja przemysłowa w Japonii w kwietniu spadła liczona mdm o 2,8 proc., w końcowym wyliczeniu. Wstępnie spodziewano się spadku produkcji mdm o 2,5 proc. W marcu produkcja mdm wzrosła o 0,7 proc. Natomiast produkcja przemysłowa wzrosła w kwietniu o 3,8 proc., a spodziewano się wzrostu o 4,1 proc. W marcu produkcja wzrosła rdr o 7,4 proc.
Dwa wstrząsy
Analitycy przypominają, że w kwietniu w życie weszła pierwsza od 17 lat podwyżka podatku konsumpcyjnego w Japonii.
Japońska gospodarka była w latach 80. stawiana jako wzór do naśladowania. Dynamiczny rozwój zakończył się jednak kryzysem zapoczątkowanym w 1990 r. Od tego czasu żaden z japońskich rządów nie potrafił sobie poradzić ze stagnacją. Dodatkowo ekonomia wyspy w ostatnich latach przeżyła dwa silne wstrząsy. Najpierw dotknął ją globalny kryzys finansowy w 2008 r., a w 2011 r. trzęsienie ziemi.
Autor: ToL//gry / Źródło: PAP