Steve Ballmer w ubiegłym roku przestał być szefem informatycznego giganta, a teraz odchodzi z rady dyrektorów firmy. Nadal posiada jednak pokaźny pakiet akcji Microsoftu, którego nie zamierza się pozbywać.
W liście do obecnego szefa amerykańskiego giganta Staya Nadella Ballmer ogłosił, że zamierza skupić się na pracy z zespołem koszykarskim Los Angeles Clippers, który kupił za 2 mld dolarów.
Duży pakiet
Ballmer, który był jednym z pierwszych 30 pracowników firmy, poinformował, że jest właścicielem 333 mln akcji Microsoftu, czyli 4 proc. firmy. Dodał, że taki pakiet planuje "zachować, przynajmniej w najbliższej przyszłości".
W swoim liście Ballmer podkreślił znaczenie dużych firm we współczesnym świecie nowych technologii, w których na pierwszym miejscu są kwestie "mobilne". Skupił się też na potencjale firmy do zarabiania pieniędzy z usług abonamentowych, reklam i sprzedaży oprogramowania.
Wzloty i upadki
Jak podkreśla CNN Money, 13 lat pracy Ballmera na stanowisku dyrektora generalnego Microsoftu to był burzliwy czas. Komentatorzy oceniają, że za późno zaczął stawiać na sektor urządzeń mobilnych i oprogramowania na nie. Przez to Microsoft został wyraźnie przegoniony przez Apple i Google. Jednak to Ballmer nadzorował takie milowe kroki w historii firmy jak wprowadzenie systemu Vista, odtwarzacza mp3 Zune i wyszukiwarki Bing. Był też szefem Microsoftu, gdy przygotowywano system Windows 7 uważany za sukces.
Autor: mn//bgr / Źródło: CNN Money
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA