Kubkowy skandal w amerykańskich siłach powietrznych. Chodzi o kontrakt na termosy, które ze względu na plastikowe uchwyty łatwo ulegają zniszczeniu, a do tego nie można wymienić uszkodzonej części. Cały szkopuł w tym, że kubek jest wart niemal 1300 dolarów. Materiał z programu "24 Godziny".
Problem z kubkami trwa już od 2016 roku.
Cena kubków wzrosły niemal dwukrotnie
Przez dwa lata siły powietrzne wydały niemal 330 tysięcy dolarów na nowe kubki. Czarę goryczy przelała jednak niemal dwukrotna podwyżka cen.
W 2016 roku, kiedy zaczęto ich używać na pokładach amerykańskich samolotów, 1 kubek kosztował 693 dolary, w tym roku cena wzrosła do 1280 dolarów.
Dalsze zakupy kubków wstrzymano, a sprawie przygląda się jeden z kongresmenów.
Problem wymiany rączki rozwiązali inżynierowie z jednej z kalifornijskich baz. Brakującą część proponują wydrukować na drukarce 3D. Jej cena wyniesie wtedy zaledwie pół dolara.
Autor: mb/ToL / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: CNN